A ponieważ ucieczka od tego konsumpcjonistycznego obra-zu nie wydaje się w jakikolwiek sposób możliwa, to wygląda na to, że zostaje nam się tylko przyzwyczaić lub toczyć wieczną walkę z wiatrakami niczym Don Kichot.
Niekiedy, dla wielu uczucie przytłoczenia światem biznesu może wydać się skrajnie nieznośne i doprowadzić do amoku, choć bywa i tak, że wyrabiamy w sobie odpo-wiednie nawyki zobojętniając się na cały ten proces, lub stajemy się jego entu-zjastyczną częścią.
Zdarzyło się niedawno, że chciałem wylać swoje egzy-stencjalne żale i krytykę na całą tę machinę biznesu do mojego przyjaciela. Okazało się jednak, że należy on do zdecy-dowanych zwolenników obe-cnego układu a Tomasz Karolak, wyskakujący z każdego bill-boardu, zachęcający do skorzystania z kuszącej oferty kupna 3 tubek pasty do zębów w cenie jednej jest dla niego całkowicie naturalnym i pożądanym widokiem...
I jak tu być zrozumianym!?
I tak wszechobecny marketing przestaje nas dziwić.
Czy to słusznie? Może tak i może nie. Dla każdego ocena tego zjawiska będzie inna. I to jest bardzo dobre. No chyba, że z czasem za sprzeciw wobec obecnego stanu rzeczy bę-dziemy mogli się spodziewać kar... Bo i to jest możliwe.
Filip Strojny
Justyna Piszczek