protegowaną Emmy i obiektem jej intryg matrymonialnych . Protagonistka z całych sił próbuje połączyć Pastora Eltona oraz swoją podopieczną . Niestety kończy się to porażką , która powiązana jest z niebywałą ignorancją Emmy , która przekonana jest o swojej nieomylności . Na drodze pojawia się równie charakterny Frank Churchill , w tej roli Callum Turner . Mężczyzna jawnie flirtuje z Emmą , która oczami wyobraźni widzi się na ślubnym kobiercu u boku nowo poznanego Franka . Po wielu latach do Highbury przyjeżdża niejaka Jane Fairfax ( Amber Anderson ) - dawna “ rywalka Emmy ”. W międzyczasie więzi między główną bohaterką , a przyjacielem rodziny George ’ m Knightley ( Johnny Flynn ) zaczynają się zacieśniać . Jak zakończą się losy rozpieszczonej Emmy Woodhouse ? Pozornie jedna linia fabularna rozbita jest na wiele drobnych wątków - wszystkie poznajemy z punktu widzenia Emmy . Stanowi ona swego rodzaju axis mundi całego filmu i żadna z scen nie dzieje się bez jej , choćby drobnego , udziału . Niezwykle ważną rolę w tym filmie ma gra spojrzeń i dotyku . Fenomenalna gra gestów Taylor-Joy oraz Flynna pozwala na odczytanie wielu ukrytych emocji oraz motywów , którymi kierują się bohaterzy . Ponadto kadry pełne czułości i delikatności podkreślają to co najważniejsze - eteryczny romans w środku rozgrywającej się komedii .
Mimo wszystko film Autumn de Wilde można traktować jako genialny pastisz epoki około wiktoriańskiej . Przerysowane gesty , zachowania , którymi cechuje się pan Woodhouse ( w tej roli Bill Nighy ) stanowią krytykę , swego rodzaju sposób wyśmiania tych fałszywych , pełnych obłudy lat , w których przyszło żyć Jane Austen . Podkreśla to również warstwa estetyczna filmu - soczyste , momentami ostre kolory , oraz przytłaczająca scenografia , powodująca momentami oczopląs . Mimo wielu odstępstw od zasad panujących w XIX wieku , Autumn de Wilde pokazuje uniwersalność historii oraz oczywiście fantastyczną inwencję twórczą ; kto powiedział , że adaptacja filmowa powinna być wierną “ kopią ” książki ? Sztuka , na jaką zdecydowali się twórcy zawróciła w głowie wielu widzom .
“ Emma ” to niewątpliwie jeden z ważniejszych tekstów literatury światowej . Film Autumn de Wilde doskonale sportretował to , co Jane Austen chciała przedstawić publikując powieść . Balans między groteską a subtelnym kinem jest idealnie wyważony , przez co widz nie czuje się ani przeciążony , ani przebodźcowany . Mimo upływających lat historia nadal jest aktualna i chwyta za serca kolejne pokolenia .
Hania Białas