Gdybym kochał cię mniej , może umiałbym o tym mówić - tak brzmi jedno z kultowych wypowiedzi niejakiego pana Knightley , bohatera powieści " Emma " autorstwa Jane Austen . Ponadczasowe dzieła angielskiej autorki przechodzą swój renesans w świecie kina . Powieści były wielokrotnie ekranizowane , jednak adaptacja Autumn de Wilde z 2020 roku zasługuje na szczególną uwagę . O czym tak naprawdę jest Emma ?
Interpretacja filmowa powieści to pozornie prosta rzecz : scenariusz gotowy , postacie stworzone , tylko znaleźć aktorów i kręcić film ! Otóż w rzeczywistości jest wręcz przeciwnie . Reżyser musi zmierzyć się z całą listą wymagań : czy fanom powieści się spodoba ? Czy kostiumy są poprawne historycznie ? Czy przeciwnicy Austen będą zaskoczeni ? Wiele pytań , na które Emma odpowiada z szelmowskim uśmiechem " tak ".
Powieść Jane Austen to " kawał ciężkiej literatury ". Powszechnie autorka znana jest z stosowania retardacji oraz momentu kulminacyjnego w ostatnim rozdziale . Film de Wilde sprawia , że nawet zagorzali fani tego utworu oraz okresu Regencyjnej Anglii odkryją powieść na nowy , świeży sposób . Absolutnie każdy element jest tworzony z najwyższą starannością oraz wiernością co do pierwowzoru . Film rozpoczyna się kadrem z pierwszymi słowami powieści : Emma Woodhouse : handsome , clever and rich ( piękna , mądra i zamożna ). To idealne wprowadzenie do świata głównej bohaterki . Powieść prowadzona jest przez narratora wszechwiedzącego , tutaj widz poznaje fabule pozornie z miejsca widza , tak naprawdę obserwujemy świat oczami głównej bohaterki - Emmy Woodhouse . Podświadomie sympatyzujemy z nią mimo , iż popełnia błędy i krzywdzi innych . Bohaterka już w pierwszych sekundach filmu ujawnia swój stosunek do ówcześnie najważniejszej rzeczy dla kobiet - małżeństwa . Emma odrzuca koncept bycia żoną - wierzy że jest stworzona do wyższych celów . Absolutnie genialna Anya Taylor-
Joy doskonale portretuje postać wyniosłej , zarozumiałej młodej kobiety .
Zdjęcia autorstwa Christophera Blauvelt są idealne pod każdym kątem . Każda klatka mogłaby zostać fotografią , która wyraża więcej niż tysiąc słów . Co ciekawe , kadry ociekają zielenią , przez co widz doświadcza swego rodzaju synestezji : wyczuwalne są zapachy i dźwięki . Nawiązując do muzyki , za którą odpowiedzialni byli Isobel Waller-Bridge i David Schweitzer , buduje ona atmosferę , a nawet podkreśla komizm niektórych sytuacji .
Emma , jako jednostka niezwykle wrażliwa , pełna dobroci , łasa na pochlebstwa , przygarnia pod swoje skrzydła Harriet Smith - mieszkankę internatu . Dziewczyna zostaje