Nomen Omen Maj 2018 | Page 9

9

KULTURA WYSOKA – PRZEŻYTEK?

Czytając całkiem niedawno książkę, którą niestety nie sposób kojarzyć z literaturą piękną, zaczęła nurtować mnie pewna kwestia. W pewnym momencie, główna bohaterka Błękitu Szafiru poirytowana zarzutem braku oczytania, zaczyna wymieniać autorów i ich dzieła, które rzekomo przeczytała, żeby udowodnić rozmówcy swoją erudycję. Większość nazwisk jest zmyślona, ale w pewnym momencie wspomina Harukiego Murakamiego – nie tylko twórcę istniejącego, ale także twórcę, którego zbiór opowiadań mieliśmy przyjemność omawiać na lekcji polskiego.

I cóż z tego, nasuwa się pytanie. To napomknięcie o japońskim pisarzu w takim – nazwijmy rzeczy po imieniu – raczej kiepskim romansidle sprawiło, że zaczęłam się zastanawiać nad innymi odwołaniami do kultury wysokiej w kulturze popularnej. Bo one są, występują. Nie mówię tu w dodatku tylko i wyłącznie o filmach i książkach, ale także o muzyce.

I żeby od muzyki zacząć – zdecydowana większość zapewne kojarzy francuskiego piosenkarza Stromae, jeśli nie z pseudonimu to z piosenki Papaoutai (link do niej zamieszczam gdzieś na dole artykułu). Ten sam artysta oparł melodię do swojego utworu Carmen na operze o tym samym tytule i choć w tekście piosenki mowa raczej o konsumpcjonizmie – w obu można znaleźć słowa o miłości i ptakach.

9

9