Nomen Omen Maj 2018 | Page 2

Kot Schrödingera

Zacząłem od parku, w którym znalazłem pierwsze ciało. Na szczęście policja już się zebrała, zostawiając jedynie zapach demona. Mi to wystarczyło. Tropić demony po samym zapachu nauczyłem się jakiś tydzień wcześniej, więc nie szło mi to jeszcze za dobrze. Kucnąłem, dłoń położyłem na liściach i zamknąłem oczy. Brałem głębokie oddechy przez nos, powietrze wypuszczałem ustami. Skupiałem się na woniach, które na pewno należały do demona. Każdy demon ma swoje specyficzne zapachy. Każdy zostawia coś po sobie. Kiedy w końcu natrafiam na zapach tego konkretnego demona, uświadamiam sobie, że nie czułem jeszcze czegoś takiego. Świetnie. Nowy demon, morderca, a ja miałem coraz mniej energii. Podążyłem za zapachem. Kiedy już go znałem, zdecydowanie łatwiej było go odróżnić od innych. Niestety zaraz po wyjściu spomiędzy drzew, zgubiłem go. Wróciłem się kilka kroków, jednak w którąkolwiek stronę bym się nie udał, zapach po prostu się urywał. I to nie tak, że powoli wygasał, a po prostu nagle się urywał. Dokładnie tak, jakby demon nagle zmienił postać albo zapach. Wokół wyczuwałem tylko ludzi.

Wróciłem do domu. Położyłem się na łóżku i odpaliłem wi - fi. W prawym górnym rogu ekranu telefonu od razu pojawiło się kółko z obrazkiem demona. Konwersacja grupowa, na której jestem ja, Kacper i Ola.

,,Znalazłeś coś?” padło pytanie.

,,Znam jego zapach” odpisałem. ,,Ale urywa się w jednym miejscu, zupełnie, jakby demon zmienił się w człowieka, albo stracił zapach.”

,,To jest w ogóle możliwe?” zapytała Ola.

,,Nie” piszę. ,,Demon jest demonem, człowiek jest człowiekiem. Nie ma opcji, aby demon zmieniał się w człowieka.”

,,Kot Schrödingera” napisał Kacper. ,,Może ten demon pozostaje w superpozycji. Wiecie, jest równocześnie demonem i człowiekiem. Może wybrać sobie postać, a co za tym idzie – zapach.”

,,To chyba nie powinno być możliwe” odpowiadam. ,,Jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziałem.”

,,Bo nie otworzyliśmy pudełka” kontruje Ola.

,,Tylko jak otworzyć pudełko?” zapytałem, bo w sumie łatwo mówić, trudniej zrobić.

,,Ponad to jak ostatnio tropiłem demona, to nie zmieniał zapachu” kontynuowałem.

,,Bo może niewiele demonów to potrafi. Ty też uczysz się nowych rzeczy, prawda?”

,,Niby tak, ale jakoś mnie to nie przekonuje.”

Wyłączyłem Internet i położyłem głowę na poduszce. Przez chwilę wpatrywałem się w sufit, próbując zrozumieć, co właściwie stało się w parku. Zwykle nie jest to takie ciężkie. Znajduję demona, otwieram portal do Baedu i żyję swoim życiem. W gorszych przypadkach męczymy się dzień, może dwa, a później demon mówi papa. Intuicja mówiła mi, że z tym demonem może być trochę gorzej.

Chciałem stać się niewidzialny i polatać sobie po mieście w poszukiwaniu zapachu demona, czy chociażby Głosów, które powiedziałyby mi o jego aktywności. Naprawdę chciałem. Jednak używanie wyostrzonego węchu też bardzo mnie osłabiło. Moje powieki stały się ciężkie i po prostu zasnąłem.