Nomen Omen Maj 2018 | Página 13

13

Uwierzcie, że dopóki macie zdrowe kończyny, rodzinę i swoje schronienie, to macie wszystko, a to, co z tym zrobicie zależy od was. Zdaje sobie sprawę, że kogoś biednego nie stać na studia zagranicą, ale to nie zmienia faktu, że wciąż ma multum możliwości i może korzystać z życia. Powinniśmy zacząć zauważać, ile dróg jest przed nami otwartych, zamiast skupiać się na tych zamkniętych.

Możemy wiele

Chcę was zachęcić do wykorzystywania swojego potencjału, bo każdy z nas go ma i ma ogromne możliwości. A brak wiary w siebie jest zbrodnią przeciwko światu, Bogu, samemu sobie. Choćby nawet tylko dlatego, że macie warunki do tego, by zrobić coś dobrego i pożytecznego na świecie. Już to zabrania wam wątpić w siebie, w to, że jesteście zdolni, mądrzy, piękni, dobrzy, potraficie dużo.

Czasem trzeba ponarzekać

Jesteśmy tylko ludźmi, dlatego każdy z nas ma prawo do gorszego dnia, błędu czy chwili słabości i nie macie obowiązku być perfekcyjni. Mamy prawo narzekać na rozbitą szklankę, ból głowy, mieć kąśliwy humor. Ale podczas bólu głowy warto sobie powiedzieć, że to przejdzie, że nie bolą was inne części ciała. Chodzi o sposób myślenia i podejście do życia, które nie jest takie złe, dopóki nie odbierze wam tego, co niezbędne do funkcjonowania.

Jesteśmy sobie potrzebni

Nie jestem święta i jedna sytuacja nie sprawi, że na każdym kroku będę powtarzać, jakie to życie nie jest wspaniałe. Jest walką o przetrwanie, ale ta walka powinna odbywać się na zasadzie ludzie vs. nauka, ludzie vs. siły przyrody, ludzie vs. świat, a nie ludzie vs. ludzie. Jesteśmy tacy sami i jeśli będziemy ze sobą walczyć zamiast dawać sobie wzajemną siłę i wspierać się, to nie przetrwamy. Rywalizacja, jaka dokonuje się między nami w szkole, pracy, przykrości, które sobie robimy nie mają znaczenia na większą skalę. Jesteśmy sobie wzajemnie potrzebni, każdy z nas. Nawet nie przypuszczałabym, że tyle ludzi, znajomych i nieznajomych, dalszych członków rodziny, przyjaciół będzie obchodziło, co się ze mną dzieje i kiedy wrócę do zdrowia. Wiele osób mnie odwiedziło w szpitalu, pisało wiadomości, jak się czuję, co ze mną będzie. To wszystko jest bardzo miłe i sprawia, że czuję się potrzebna. Każdy z nas jest. Takie chwile wracają mi wiarę w to, że ludzie są dobrzy i motywują, by być lepszym człowiekiem.

Weronika Peroń