Nomen Omen Luty 2019 | Page 14

14

Emisje gazów cieplarnianych, zamiast maleć, wciąż rosną

Emitujemy coraz więcej dwutlenku węgla. Po krótkim okresie zahamowania (lata 2014-2016) wzrost emisji CO2 ze spalania paliw kopalnych znów przyspieszył – w roku 2018 wyniósł ok. 3% (wyemitowaliśmy w sumie 37,1 mld ton CO2)

Oznacza to, że globalne emisje CO2 podążają trajektorią zbliżoną do najgorszego rozpatrywanego przez IPCC scenariusza RCP8.5 (tzw. Biznes-jak-zwykle). W scenariuszu tym stosowane przez IPCC modele klimatu prognozują ocieplenie w tempie 0,25-0,32°C na dekadę, czyli szybsze niż założone w ostatnim Specjalnym Raporcie IPCC 0,2°C na dekadę.

Emisje dwutlenku siarki (SO2) spadają szybciej niż zakładano.

Spalając paliwa kopalne, emitujemy do atmosfery tlenki siarki i azotu, które w wyniku różnych reakcji chemicznych tworzą aerozole siarczanowe i azotanowe. Ich obecność w atmosferze działa na klimat chłodząco. Po pierwsze, bezpośrednio – zawieszone w powietrzu cząstki odbijają część padającego na Ziemię promieniowania, czyli zwiększają albedo planety (tzw. bezpośredni efekt aerozolowy). Po drugie, pośrednio: im więcej cząstek aerozolu mogących służyć jako niezbędne do powstawania kropelek chmurowych jądra kondensacji, tym zarówno czas życia, jak i albedo chmur są większe, co przekłada się na silniejszy efekt chłodzący (tzw. pośredni efekt aerozolowy). W sumie chłodzący wpływ aerozoli jest szacowany nawet na 0,7°C (z dużym stopniem niepewności w obydwie strony).

Aerozole siarczanowe i azotanowe są istotnym składnikiem smogu. A ponieważ ludzie nie chcą wdychać tzw. pyłów wtórnych czy kropelek kwasu siarkowego, od lat podejmowane są na całym świecie działania mające na celu zmniejszanie emisji tlenków siarki. Sęk w tym, że działania te przebiegają szybciej, niż prognozowało IPCC i większość grup zajmujących się modelowaniem klimatu. Xu ze współpracownikami przywołują tu przykład Chin, które w latach 2014-2016 zredukowały emisje SO2 z energetyki o 7–14%. Tymczasem modele klimatu w większości przewidywały wzrost emisji tej substancji. Zmniejszenie emisji dwutlenku siarki to niewątpliwie dobra wiadomość z punktu widzenia ochrony zdrowia oraz ochrony ekosystemów i rolnictwa przed negatywnym wpływem kwaśnych deszczy, ale gorsza dla tempa ocieplania się klimatu.

Zmiany prądów oceanicznych i temperatury oceanów

Na temperaturę powietrza przy powierzchni planety wpływa nie tylko nasza działalność, ale także czynniki naturalne, w tym oscylacje oceaniczne, objawiające się m. in. zmianami temperatury powierzchni oceanów. Jak zauważają autorzy, pojawiają się oznaki sugerujące, że nasza planeta może właśnie wchodzić w związaną z tymi oscylacjami ciepłą fazę, która może potrwać parę dekad.

Prawdopodobne szybsze ocieplenie się klimatu niż mówią prognozy IPCC

Na skutek szybszego niż zakładano wzrostu emisji CO2 i spadku emisji SO2, przekroczenie progu ocieplenia o 1,5°C nastąpi najprawdopodobniej już około 2030 roku, a o 2°C ok. 2045 roku. To o wiele wcześniej, niż wynikałoby z prognozy z ostatniego Specjalnego Raportu IPCC, który ocenia prawdopodobieństwo ocieplenia o 1,5 °C do 2030 roku na 17% , zaś do 2052 roku na 83%. Jeśli dodatkowo weźmiemy pod uwagę zmiany prądów oceanicznych i temperatury powierzchni oceanów, to istnieje co najmniej 10-procentowe ryzyko, że próg ocieplenia o 1,5°C przekroczymy już do 2025 roku.