Istnieją takie filmy , obrazy , książki czy piosenki , które zna każdy . W przypadku filmów nie musimy nawet takowego oglądać , żeby w miarę kojarzyć , o co chodzi , nawet po nazwie . Jednym z takich dzieł jest dramat sądowy „ Dwunastu gniewnych ludzi ”, w reżyserii Sidneya Lumet , który w 2007 roku został umieszczony przez Bibliotekę Kongresu Stanów Zjednoczonych na liście amerykańskiego dziedzictwa filmowego , ze względu na jego wagę historyczną , kulturalną oraz estetyczną .
Film miał swoją premierę w 1957 roku . Głównym tematem jest rozmowa dwunastu przysięgłych , którzy mają zadecydować o skazaniu pewnego chłopca na krzesło elektryczne . Oskarżony miał bowiem zamordować swojego ojca . Wszyscy przysięgli chcą szybko udać się do domu , jak i są mocno przekonani o winie chłopaka , jednak przysięgły nr 8 nie zgadza się z oskarżeniami i chce pokazać swój punkt widzenia na sprawę .
O fabule będę rozwodzić się w dalszej części artykułów , oczywiście bez zbędnych spoilerów , bo nawet jeśli komuś nie było dane jeszcze widzieć tego dzieła kinematografii , nie chcę mu odbierać tej przygody i przyjemności . Chcę najpierw zaznaczyć , jak świetnie zostało ono wykonane . Zaczynając od obsady ( a nie jest ona duża ), mamy tu naprawdę świetnych aktorów . Świadczyć mogą o tym ich liczne nagrody Emmy , nominacje oraz wygrane Złotego Globu , BAFTA , a w przypadku trzech aktorów nawet Oscary . Sam film również otrzymał wiele nagród i nominacje do Oscara . Ciekawostką jest , że John Fiedler , który grał przysięgłego nr 2 , użyczał swojego głosu Prosiaczkowi w wielu filmach z serii Kubuś Puchatek . Najbardziej popularnym z aktorów jest jednak Henry Fonda , który został nagrodzony honorowym oscarem za całość swojej pracy .
Film został nagrany w jedynie dziewiętnaście dni , a prawie cała jego akcja dzieje się w jednym pomieszczeniu , co daje nam poczucie bliskości z bohaterami . Co więcej , na początku kamera ustawiona jest pod dość szerokim kątem , dzięki czemu widzimy duże odstępy pomiędzy krzesłami bohaterów , ale za to przy samym końcu , gdy atmosfera jest napięta , ujęcia są bardzo bliskie . Można wręcz poczuć ścisk w pokoju , jak i ciepło , przysięgli się pocą . Nie jest to bardzo skomplikowana procedura , a mimo wszystko daje świetny efekt .
To , co czyni ten dramat tak niesamowitym , to podejście do sprawy młodego oskarżonego . Tak jak wcześniej wspomniałam , z początku każdy z przysięgłych , oprócz przysięgłego nr 8 , jest przekonany o winie chłopaka . Przekonania przysięgłego nr 8 dają im jednak inną perspektywę na sprawę , pozwalają im sympatyzować z oskarżonym , spojrzeć na niego jak na zwykłego , zagubionego nastolatka , a nie mordercę . Krzesło elektryczne oznaczałoby wielkie cierpienie i śmierć , więc skazanie na nie niewinnego człowieka byłoby naprawdę ogromnym błędem ze strony przysięgłych .