Hryniewiecki urodził się 1 września 1938 roku we Lwowie, a po II wojnie światowej z rodzicami przeprowadził się do Bielska-Białej, gdzie mieszkał już do końca życia. Tamże, jako kilkuletni chłopiec, zaczął uprawiać skoki narciarskie. Nie musiał długo czekać na pierwsze sukcesy – w 1948 roku, mając 10 lat, wygrał dziecięce zawody na skoczni w Cygańskim Lesie. W 1957 roku zdobył czwarte miejsce na mistrzostwach Polski juniorów. Największym jego osiągnię-ciem na polskim podwórku było zdobycie mistrzostwa Polski w 1959 roku, co przerwało trzyletnią dominację tych zawodów przez Władysława Tajnera, z którym niedługo później zaczął się przyjaźnić. Skoczek odnosił jednak także sukcesy na arenie międzyna-rodowej – w 1959 roku zajął drugie miejsce w Pucharze Beskidów, a w 1960 zwyciężył na zawodach w ramach Memoriału Bronisława Czecha i Heleny Marusarzówny. Najle-pszym sezonem jego życia był sezon 1959/1960. Był wtedy głównym rywalem Helmuta Recknagela – niemieckiego skoczka, który był wówczas jednym z najlepszych na świecie i pamiętany jest do dziś jako legenda niemieckich sko-ków. Otrzymał nominację na Zimowe Igrzyska Olimpijskie 1960 w Squaw Valley, podczas których miał wziąć udział w konkursie skoków narciarskich 28 lutego. Wszystko wskazy-wało na to, że pojedzie na nie jako, obok Recknagela, główny kandydat do zdobycia złotego medalu.
Jednakże w pięknie zapowiadającej się karierze Polaka nastąpił tragiczny zwrot akcji. 28 stycznia, dwa dni przed wyjazdem na Olimpiadę i dokładnie miesiąc przed olimpijskim konkursem, Hry-niewiecki wraz z Władysławem Tajnerem trenowali na skoczni w Wiśle - Malince. Warunki podczas treningu były nie-sprzyjające – wiał nader silny wiatr pod narty, który powodował, że skoczkowie odbywali loty na niebez-pieczne odległości. Z tegoż powodu trener kadry, Mieczysław Kozdruń, zapropo-nował obniżenie belki, co skróciłoby próby.
Już niedługo będziemy mogli poznać wstępnych faworytów Pucharu Świata w skokach narciarskich i przekonać się o formie zawodników. Tegoroczna, czterdziesta druga edycja cyklu rozpoczyna się 21 listopada na dużej skoczni w Wiśle. Każdy z nas słyszał o takich wybitnych polskich zawodnikach jak Stanisław Marusarz (a jeśli ktoś jednak nie słyszał – odsyłam do swojego artykułu o nim, który znaleźć można w numerze Nomen Omen ze stycznia 2020 na stronie 21 ;]), Adam Małysz czy Kamil Stoch. Jest jednak pewna postać polskich skoków o której mało kto pamięta, chociaż niewątpliwie była wielkim talentem. Cofnijmy się 60 lat wstecz do czasów, gdy skakał główny bohater tej historii – Zdzisław Hryniewiecki.