Należy zwrócić szczególną uwagę na akt drugi , kiedy to Tosca staje przed trudnym wyborem - ratować ukochanego i nie wyjawiać prawdy o zbiegu czy też powiedzieć wszystko co wie , i skazać na męki Cavaradossiego . Jest kompletnie rozdarta między uczuciami i myślami . Nagle dostaje propozycję od Scarpia : życie Cavaradossiego w zamian za jej cnotę . Tosca nie wierzy własnym uszom , arią Vissi d ’ arte zwraca się do Boga , aby ten pomógł jej w wyborze . Ewa Vesin z niezwykłą starannością pokazała widowni całą gamę emocji jakie “ szarpały ” Toscą - jej dylematy , myśli , prośby . Mimo trudnej arii , która angażowała całe ciało śpiewaczki , została ona odśpiewana w pozycji klęczącej , co jest godne podziwu . Tosca ostatecznie zgadza się na warunki Scarpia , najważniejszy jest dla niej ukochany .
Scarpia dumny ze zwycięstwa chwyta wiotką Tosce , mimo to stara się ona wyrwać z objęć oprawcy , który na każdym kroku podkreśla jak cieszy go opór tak bezbronnej w jego objęciach kobiety . Tosca znajduje nóż i to właśnie on posłużył jej jako narzędzie zbrodni . Zabija Scarpia ze zimną krwią , jest świadoma , że ryzykuje swoją wolność i nawet życie , ale wizja przyszłości z ukochanym ma na nią większy wpływ . Scena niezwykle dramatyczna , została idealnie przedstawiona przez występujących śpiewaków .
Orkiestra Krakowskiej Opery pod batutą Piotra Sułkowskiego zabrała całą widownię do XIX-wiecznych Włoch , budując całą atmosferę ale również momentami napięcie .
Opera “ Tosca ” to niewątpliwie ponadczasowe , klasyczne dzieło , sztuki XX wieku , które mimo pozornie trywialnej historii kochanków , traktuje o ważnych , aktualnych sprawach dotyczących kościoła , polityki czy problemów społecznych . “ Tosca ” w Krakowskiej Operze jest niezwykłym doświadczeniem duchowym , które każdy kto jest zainteresowany sztuką i historią ( ale nie tylko ) powinien przeżyć . Począwszy od reżyserii , przez scenografię , kostiumy , casting , do orkiestry wszystko współgrało ze sobą doskonale , ciągle pobudzając ciekawość publiczności .
Hania Białas