Podsumowując, Azja posiada ogromne połacie talentu, którego większość osób na Ziemi nigdy nie doświadczy, ale mam nadzieję, że ty, drogi czytelniku, nie będziesz jedną z tych osób.
Na sam koniec chciałem podać kilka zespołów, które także wydały ciekawe albumy w tym roku z tego regionu, ale nie zmieściły się w artykule z różnych powodów, dlatego powiem o nich bardzo krótko.
Frienship – Undercurrent
Japonśki zespół hardcore’owy, który wyda swój najnowszy album na dniach i który z tego co słyszałem będzie świetny.
Ju Quintet – The Noah
Jazz z Korei Południowej, dla osób którym się podoba Amaritha na pewno będzie się także podobać.
Frienship – Undercurrent
Japonśki zespół hardcore’owy, który wyda swój najnowszy album na dniach i który z tego co słyszałem będzie świetny.
Daniel Schuju
Gotanda – Almost Free Jazz For Totally Busy People
Niby z Rosji, ale co tam, za bardzo uwielbiam tę EP-kę żeby o niej nic nie wspomnieć. No i hej, ma na okładce japońskie znaki! Mamy tu do czynienia z Math rockiem połączonym z jazzem i dość specyficznym wokalem.
Mono – Nowhere Now Here
Piękny album post-rockowy od japońskich legend gatunku.
Desecravity – Anathema
Techniczny death metal z Japonii dla fanów m.in. Archspire.