smukłości, piękna i zdrowia. Każda z marek,
które postawiły na te produkty, wygrała. Wprawdzie wzrost sprzedaży nie wszędzie sięga wartości najwyższych, ale plasuje się między dwudziestoprocentową zwyżką (co odnotował Triumph)
a wzrostem czterdziestoprocentowym, do którego przyznaje się Maidenform. W sumie cała
branża produktów spod znaku idealnej sylwetki
odnotowała czterystuprocentowy wzrost sprzedaży swych artykułów w roku 2013 w stosunku
do roku poprzedniego. Lepsze wyniki sprzedaży
przewidywane są także w sektorze modelujących
kostiumów kąpielowych. Pierwszych jaskółek
zmian eksperci oczekują zimą 2014 roku, choć
już teraz niektóre marki odnotowują lepsze wyniki sprzedaży (od pięciu do dwudziestu kilku
procent w stosunku do lat poprzednich).
Zmiany obejmują także warstwę jakościową.
„Naszą siłą jest szeroki asortyment produktów,
reprezentujących różnorodne style, włącznie
z nowinkami i propozycjami ponadczasowymi”,
konstatuje François Cornet z Miraclesuit. Dodaje
przy tym, iż konsument chce „wszystkiego w jednym”: ubranie ma jednocześnie wyszczuplać,
dodawać urody, być wygodne, a przy tym wytrzymałe oraz lekkie. Z grubsza rzecz biorąc, takie
właśnie są propozycje branży bieliźnianej i jedyne, co można im prognozować, to jeszcze lepszą
jakość. Zatem zarówno kostiumy, jak i bielizna
będą jeszcze cieńsze i lżejsze, a przy tym odporne
na zużywanie. O warstwę estetyczną zadbają zaś
kolejne pokolenia projektantów. Marka Barbara
reklamuje swoją linię „Beauty Perfect”, której
znakiem rozpoznawczym są koronki z Calais,
mówiąc, że jej produkty są połączeniem funkcjonalności z kobiecością. Podobnych argumentów
używa Triumph, Wolford, Maidenform, a także
inni rynkowi gracze. Jak twierdzi Dobrochna
Warnas, export manager Julimeksu, „wszystkie
klientki chcą mieć cieniutką, niewidoczną bieliznę, która zarazem pięknie i mocnym konturem
obrysuje ich sylwetkę”.
Jeśliby zadać pytanie o przyszłość tego sektora,
z pewnością należałoby zwrócić uwagę na dwa
aspekty tego problemu: medyczny i technologiczny. Z jednej bowiem strony – należy spodziewać się poszerzenia funkcji bielizny modelującej
i przesunięcia punktu ciężkości z kwestii estetycznych ku zdrowotnym, z drugiej zaś – oczywiste
jest, aby sprostać tym zadaniom, potrzebne są
nowe technologie. Pewne jest więc, że oprócz
tak oczywistej zalety jak wyrzeźbienie idealnej
sylwetki, bielizna odgrywać będzie takie funkcje,
które obecnie raczej przypisywane są artykułom
zaopatrzenia medycznego, by wspomnieć choćby
drenaż limfatyczny. Takie standardy niektóre produkty na polskim rynku już spełniają (na przykład
artykuły dystrybuowane przez Julimex). Tego rodzaju produkty zwykle wykonane są ze specjalnej
mikrofibry, której strukturę stanowią aktywne
biokryształy. W kontakcie ze skórą absorbują one
ciepło ciała, zamieniając je następnie w promienie podczerwone. Tym samym stymulują komórkową przemianę mater ii, poprawiają ukrwienie
skóry, zmniejszają rozmiar ciała poprzez drenaż
limfatyczny i pomagają w walce z cellulitem. Tak
przynajmniej reklamuje je producent.
Podsumowując, można posłużyć się słowami
Katie Charle, reprezentującej Simone Pérèle,
która po prostu mówi, że „ciuchy mają być użyteczne i ładne, równocześnie trzymając na miejscu wszystkie części kobiecego ciała”, o czym
z uśmiechem przypomina Państwu
Zofia Warzyńska-Bartczak
Na podstawie: „The New Generation of Shapewear
Steals the Show”
w: CRÉATIONS LINGERIE, № 104,
Janvier-Février-Marsc 2014, ss. 59-66
pliÉ
56