Memoria [PL] Nr 55 (4/2022) | Page 7

Israel-Meir został pojmany w trakcie "Sperre" Aktion. W tym samym czasie Avraham stał w kolejce po ziemniaki.

Avraham i Shmuel znaleźli się wraz

z Rumkowskim w ostatnim pociągu zmierzającym do Auschwitz.

Avraham nastepująco opisał przyjazd do Auschwitz:

Po kilku tygodniach spędzonych

w Auschwitz-Birkenau na kwarantannie Avraham został przetransportowany do obozu pracy Kaltwasser na Dolnym Śląsku. Stamtąd przebył drogę przez kilka różnych obozów, aż w końcu doczekał wyzwolenia przez Armię Czerwoną 7 maja 1945 w Theresienstadt.

Byłem z Rumkowskim w tym samym pociągu i mój syn był ze mną. Niemcy zwrócili się do nas i powiedzieli, że Niemczech też otworzą zakład futrzarski i że będziemy w nim pracować tak samo, jak tu. Później okazało się, że nie było to prawdą i że wieźli nas do Auschwitz, nie do Niemiec… Gdy tylko dojechaliśmy do Auschwitz usłyszeliśmy od Żydów wyładowujących nas z wagonów, że tutaj ludzi wysyła się do krematoriów. Ci, którzy wciąż byli w stanie pracować mieli jakąś szansę na przeżycie, ale ci, którzy nie mogli pracować, albo dzieci, ich czekała śmierć… rozdzielono mnie z synem… Widziałem, jak stał po drugiej stronie i machał do mnie. Odmachałem. Już nigdy więcej go nie zobaczyłem.

Rumkowski stał po tej samej stronie, co ja. Podszedł do Niemca i pokazał mu kartkę, którą trzymał w dłoni. List, który dostał od Biebowa. Niemiec przykazał mu usiąść z boku… Za Rumkowskim stała jego żona, jej rodzice, bracia i bratowe, powiedzieli im, żeby usiedli z boku… Zabrali nas do miejsca, którym zarządzał Moshe Hassid, jeden z łódzkich typów spod ciemnej gwiazdy… Powiedział nam, że naszego Rumkowskiego już zabrali do krematorium.

rozdzielono mnie z synem… Widziałem, jak stał po drugiej stronie i machał do mnie. Odmachałem. Już nigdy więcej go nie zobaczyłem.

Rumkowski stał po tej samej stronie, co ja. Podszedł do Niemca i pokazał mu kartkę, którą trzymał w dłoni. List, który dostał od Biebowa. Niemiec przykazał mu usiąść z boku… Za Rumkowskim stała jego żona, jej rodzice, bracia i bratowe, powiedzieli im, żeby usiedli z boku… Zabrali nas do miejsca, którym zarządzał Moshe Hassid, jeden z łódzkich typów spod ciemnej gwiazdy… Powiedział nam, że naszego Rumkowskiego już zabrali do krematorium.