Jednostkowe historie mówią najwięcej
Judith van Dam-Blok urodziła się 24 stycznia 1901 roku w Amsterdamie. Na zachowanej fotografii widać piękne, duże oczy i pełne usta. Na jej ramieniu spoczywa jasna etola, a całość dopełnia elegancki naszyjnik. Judith zmarła w wieku 41 lat. 11 października 1942 roku dotarła do Auschwitz w transporcie 1703 Żydów deportowanych z Westerbork. W obozie zginęło także jej rodzeństwo: Dora, Sara, Lena i Rachel. Jej siostra Marianna, brat Abraham i ich matka Johanna zostali zamordowani w obozie zagłady w Sobiborze.
Pamięć o nich mogłaby przepaść. Mogliby się stać jednymi z anonimowych ofiar. Ale o to, by się tak nie stało, by ofiarom przywrócić twarze, walczy Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, bo tak brzmi pełna nazwa Muzeum Auschwitz. Od ponad roku systematycznie opowiada historie urodzonych danego dnia więźniów niemieckiego nazistowskiego obozu, gdzie od 1940 roku do wyzwolenia w styczniu 1945 roku unicestwiono ponad 1,1 miliona osób.
Dzięki temu miejsce-symbol stało się przykładem, jak opowiadać o dramatycznej historii w mediach społecznościowych, by ustrzec się infantylizacji, epatowania przemocą i oddać należną pamięć ofiarom.
A jest to przecież niezwykle ważne. W tekście „Jak mówić o Zagładzie? Holokaust jako osobiste doświadczenie polskich Żydów” opublikowanym w 2017 r. w „Wiadomościach Historycznych” Kinga Czechowska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu pisze: – To, czego nie może pomieścić jedno opracowanie naukowe, znajdujemy często w jednym pozostawionym świadectwie. Celem naszych wysiłków towarzyszących pisaniu o Zagładzie jest zrozumienie tego jednego wspomnienia, doświadczenia jednej osoby.
Z podobnego założenia wychodzą administratorzy profili społecznościowych Muzeum Auschwitz.
– Pierwszym pytaniem, które sobie zadaliśmy, zakładając konto na Facebooku, było to, czy użytkownicy mediów społecznościowych widzą tam dla nas miejsce? Mieliśmy pewną obawę, że z historią Auschwitz i powagą tematu wchodzimy pomiędzy bardzo różne treści: teledysk, śmieszne zdjęcie, a życzenia urodzinowe od przyjaciół. Mimo wszystko uznaliśmy, że jest to przestrzeń, w której powinniśmy być obecni.