Zdjęcia w artykule: Andrzej Rudiak
StElimelekh i Tamar Landau. Fot. Yad Vashem
najsprawniej, raczej starano się nie wzbudzać w tłumie paniki i oporu. Z tego powodu unikano odbierania matkom dzieci słusznie sądząc, że wywoła to ich sprzeciw i niepotrzebne zamieszanie. Przypadki stosowania przemocy niewątpliwie mogły się zdarzyć, nie stanowiły jednak reguły i nie przybierały takich rozmiarów, jak zostało to opisane w omawianych powieściach. Dla edukacji i zrozumienia wydarzeń w Auschwitz to rozróżnienie jest ważne.
We współczesnej literaturze popularnej unifikacji ulega całościowy obraz realiów życia więźniów tak, jak gdyby przez lata istnienia KL Auschwitz nic się w nim w tej mierze nie zmieniało. Tymczasem zarówno wygląd obozu, jak i warunki sanitarne i społeczne w nim panujące, w tym także sposób traktowania osadzonych, ulegały zmianie. Wynajem więźniów jako siły roboczej na rzecz zakładów przemysłowych zmuszał do zadbania o ich zdolność do pracy. Z tego powodu na przykład z czasem ograniczano samowolne akty przemocy wobec osadzonych i zezwolono na przesyłanie im paczek żywnościowych, które poprawiły sytuację aprowizacyjną przynajmniej części z nich. Natomiast wychodzenie do pracy poza obóz i kontakt więźniów z pracownikami cywilnymi wymuszał poprawę sytuacji sanitarnej w celu zapobieżenia rozprzestrzeniania się epidemii chorób zakaźnych poza obozem. Innym przykładem zmiany jest to, iż od połowy 1943 roku wobec więźniów nieżydowskiego pochodzenia zaniechano przeprowadzania regularnych dotychczas zwłaszcza w blokach szpitalnych selekcji, podczas których skazywano na śmierć wycieńczonych i chorych. Mniej więcej w tym czasie zaprzestano także mordowania dzieci nieżydowskich urodzonych w obozie. Mniej więcej od połowy 1942 roku nie stosowano też rutynowego dziesiątkowania w ramach odpowiedzialności zbiorowej za ucieczkę więźnia. Z biegiem czasu niewielkiej poprawie ulegały warunki zakwaterowania więźniów, na przykład w obozie macierzystym osadzeni początkowo spali na podłodze wyłożonej słomą, później na siennikach, a ostatecznie na trzypiętrowych kojach. We współczesnej literaturze popularnej zmiany te nie znajdują odzwierciedlenia i często opisywane są w nich zjawiska nieadekwatne do czasu akcji (np. doły kloaczne w Brzezince w drugiej połowie 1943 roku, topienie noworodków w wiadrze w 1944 roku itp.). Buduje to nieprawdziwy obraz obozu jako miejsca statycznego trwania realiów, które – wbrew logice – nie ulegały żadnym modyfikacjom niezależnie od zmiany sytuacji wojennej.
Nowym i mogącym budzić zdziwienie jest zjawisko seksualizacji tematyki obozowej. We wszystkich wyżej wymienionych powieściach pojawiają się wątki odnoszące się wprost do seksualności, przedstawianej niemal zawsze w ujęciu zbrutalizowanym i czysto cielesnym. Zarówno dosadne sceny erotyczne jak i subtelniejsze wtrącenia poczynione niejako na marginesie głównego wątku budzą w czytelniku całkowicie mylne wyobrażenie, jakoby seksualność odgrywała w obozie niezwykle istotną rolę a zaspokajanie potrzeb erotycznych było jedną z głównych trosk osadzonych w nim ludzi. Tymczasem zarówno relacje ocalałych jak i dociekania z zakresu medycyny i nauk społecznych jednoznacznie dowodzą, że w wyniku głodu, wycieńczenia pracą i wyniszczenia chorobami, a także w następstwie życia w chronicznym stresie i ciągłym zagrożeniu życia kwestie seksualności i erotyki schodziły poza zasięg percepcji większości więźniów. Popęd seksualny zanikał, wygodzeni, wycieńczeni codzienną morderczą pracą więźniowie w większości praktycznie nie odczuwali potrzeb erotycznych.
W tym nurcie powszechnie występującym tematem są gwałty członków załogi SS na więźniarkach. Powieści budują fałszywe wyobrażenie, jakoby akty takie były nie tylko powszechne, ale także dozwolone. Tymczasem w rzeczywistości wszelakie kontakty tego rodzaju były surowo zakazane i tępione przez władze SS. Niemożliwe było utrzymywanie długotrwałych relacji o charakterze seksualnym pomiędzy więźniarką a esesmanem. Znane są w historii Auschwitz przypadki karania esesmanów oskarżonych o zbrodnię zhańbienia rasy ( najbardziej znany jest przykład Gerharda Palitzscha).
Ów dyskurs seksualny wokół KL Auschwitz opiera się na przesunięciu akcentów – zjawisko marginalne stawia w centrum zainteresowania odbiorcy, kreując iluzję jego powszechności. łatwością