XXXXXX
Zdjęcia w artykule dzięki uprzejmości Muzeum Reina Sofia
Jednak to właśnie pamięć jednostki jest tą kluczową kwestią, która sprawia, że nasza świadomość Holokaustu staje się bardziej kompletna. Historia Reni Spiegel, młodej dziewczyny, która opisała swoje doświadczenia w pamiętniku, jest dla nas nie mniej ważna niż statystyki zgonów. Nasza wiedza na temat tej tragedii rodzi się, gdy poznajemy różne punkty widzenia. Możliwość poznania różnych historii to jedyny sposób, by zyskać krytyczny ogląd.
W XXI wieku mamy dostęp do różnych sposobów podróżowania, a historię drugiej wojny światowej możemy poznawać chociażby z Wikipedii przy pomocy smartphone’a. W tych okolicznościach odwiedzanie miejsc pamięci Holokaustu bądź masowych grobów stało się tak powszechne, jak zwiedzanie Akropolu w Atenach czy Wieży Eiffela.
Czy w ten sposób umniejszamy wartości pamięci? Raczej nie. Czy wystarczy odwiedzić Auschwitz, by uwierzyć, że ta tragedia naprawdę miała miejsce? Absolutnie nie.
Holokaust to fakt historyczny, o czym wystawa „(Not) a Good Time for Love” przypomina poprzez konkretne szczegóły z codziennego życia, takie jak ubrania w walizce pewnej dziewczynki, która uciekła przed nazistami do Palestyny, jak zapach w bunkrze przeznaczonym dla trzynastu osób, jak ręce, które w ciągu 5 lat z powodu katorżniczej pracy postarzały się tak, jak by minęło 5 dekad.
Dziś, w czasach izolacji, kontynuujemy udostępnianie projektu „(Not) a Good Time for Love”, choć Muzeum Żydowskie w Moskwie pozostaje czasowo zamknięte. Wciąż opowiadamy historie miłosne Ocalonych z Holokaustu, a głosy bohaterów pozostają słyszalne w obecnych warunkach, wymuszających zwolnienie tempa naszego życia.