Memoria [PL] Nr. 3 / Grudzień 2017 | Page 40

Znam wiele osób, które twierdzą, że nie odwiedziłyby Auschwitz, bo wizyta ta mogłaby ich przerosnąć. Głęboko szanuję tę opinię. Rozumiem też, że nie wszyscy czują się komfortowo z racji tego, że Auschwitz stało się miejscem, które każdy może z łatwością odwiedzić, zrobić zdjęcia, kupić książki i pocztówki.

Ale tego miejsca nie da się porównać z niczym innym, a miliony odwiedzające Auschwitz co roku kierują się innymi powodami niż ma to zazwyczaj miejsce w przypadku atrakcji turystycznych. Tak, miałem to uczucie, że nie wszyscy odwiedzający wykazywali się należytym szacunkiem do miejsca pamięci. Nie czułem się dobrze, przemykając między barakami w pośpiechu, nie mając wystarczającej ilości czasu, by zatrzymać się i naprawdę zdać sobie sprawę z tego, gdzie byłem. Za zaledwie kilka godzin mogłem opuścić obóz i wrócić do wygodnego pokoju hotelowego, potem zjeść pyszny posiłek w pięknym mieście i z tą świadomością także nie czułem się dobrze.

Poczułem się jednak również zmotywowany. Podbudował mnie widok długich kolejek odwiedzających – grup, rodzin, studentów, turystów indywidualnych. Ponieważ każdy z odwiedzających Auschwitz jest inny,