Przykłady zaczerpnięte z amerykańskiej prasy przewijają się przez całą wystawę Amerykanie i Holokaust. Zadają one w tym kontekście niewygodne pytanie: Skoro Amerykanie mieli tak szeroki dostęp do informacji na temat nazizmu, w tym traktowania Żydów, dlaczego niesienie im pomocy nigdy nie stało się priorytetem dla większości Amerykanów lub, co jeszcze istotniejsze, dla amerykańskiego rządu?
Wystawa nie dostarcza prostych odpowiedzi na to niepokojące pytanie. Podkreśla za to, że lokalny kontekst rzeczywistości amerykańskiej w tamtych czasach, szczególnie w zakresie izolowania się od spraw reszty świata po pierwszej wojnie światowej, uprzedzeń względem obcokrajowców i imigrantów, rasizmu i antysemityzmu, jak również katastrofa ekonomiczna wskutek Wielkiego Kryzysu, wpłynęły na stosunek Amerykanów do nazizmu. Doniesienia odwołujące się do tej ideologii w amerykańskiej prasie zawsze schodziły na dalszy plan względem informacji o Wielkim Kryzysie w latach trzydziestych, a następnie o drugiej wojnie światowej w latach czterdziestych.
Jednak ten kontekst nie wystarczy, by móc usprawiedliwiać bierność Amerykanów. Wystawa bliżej przygląda się również decyzjom podejmowanym w amerykańskim rządzie przez jego przywódców. W latach trzydziestych prezydent Franklin D. Roosevelt wraz ze swoją administracją skupił się na wydobyciu narodu z Wielkiego Kryzysu. Gdy lata trzydzieste przeszły w kolejne dziesięciolecie, Roosevelt skupił się na prowadzeniu narodu na wojnę kosztem ratowania Żydów.
Nie będziemy w stanie w pełni zrozumieć reakcji amerykańskiej administracji na nazizm bez postawienia pytania dotyczącego oczekiwań amerykańskich obywateli względem wybranych przez siebie przywódców. Sondaże przeprowadzone pod koniec lat trzydziestych pokazują, że zdecydowana większość (z reguły około 70%) Amerykanów sprzeciwiało się przyjmowaniu uchodźców do swojej ojczyzny oraz że żywiono powszechną nadzieję, iż Stany Zjednoczone nie zaangażują się w wojnę w Europie. Wystawa zachęca zwiedzających do przeanalizowania opisanych sondaży, a następnie do zadania sobie pytania o to, dlaczego Roosevelt wraz ze swoją administracją podjęli decyzje stojące w opozycji do powszechnej opinii o nieinterweniowaniu w działania wojenne, a nie chcieli zachęcać opinii publicznej do większej otwartości w stosunku do uchodźców.