który tata miał w zwyczaju wyciągać z kieszeni kamizelki podczas niedzielnych wypadów, a teraz, siedemdziesiąt lat po tym, jak ukochany krewny został zamordowany, przedmioty te powracają i przywracają czyjeś wspomnienia z dzieciństwa. Ta emocjonalna wiedza i wspomnienia członków rodzin ofiar prześladowania, których przedmioty osobiste, tych kilka ostatnich rzeczy, jakie mieli przy sobie przed deportowaniem do obozu koncentracyjnego i które czekają na dotarcie do swoich właścicieli w zbiorach ITS, stanowi cenne rozszerzenie informacji i dokumentów poświęconych nazistowskim prześladowaniom przechowywanych w archiwach ITS.
Spotkania z krewnymi stanowią część procesu upamiętnienia ofiar prześladowań i morderstw. Ponadto przedmioty te to często jedyne pozostałości beztroskiego życia, jakie brat bądź ojciec wiedli zanim rozpoczęły się prześladowania i zanim zostali zamordowani. Zwrot opisywanych przedmiotów rodzinom oraz ich reakcje obrazują wagę czasochłonnych i intensywnych starań podejmowanych przez ITS w tym zakresie. Na przykład w 2016 roku siedemdziesięciopięcioletni Joost de Snoo, który otrzymał imię po swoim zamordowanym ojcu, trzymał w ręku zdjęcie swoich rodziców i siebie jako małego chłopca po raz pierwszy w życiu. Jego ojciec zmarł, gdy miał on cztery lata.
Jesienią 2017 roku Wanda Różycka-Bilnik, córka Czesława Bilnika, żołnierza Armii Krajowej, otrzymała zegarek kieszonkowy swojego ojca. „Pamiętam tylko, jak razem z siostrą płakałyśmy i krzyczałyśmy, gdy ci dziwni mężczyźni wtargnęli do naszego mieszkania i zabrali ze sobą mojego ojca”.
Czesław Bilnik z rodziną