Ciężarna Stefania Romik została aresztowana przez Niemców zimą 1942 r. „W czasie okupacji przebywałam w Zakopanem. W grudniu 1942 r. wybrałam się koleją do Krakowa. Gdy pociąg dojeżdżał do Krakowa, na stacji w Borku Fałęckim, obstawiono pociąg, kazano jadącym wysiąść i zaprowadzono nas do więzienia Montelupich.” – pisała w swojej relacji.
Do Auschwitz została przewieziona w styczniu 1943 r. w transporcie 515 kobiet z więzień w Tarnowie i w Krakowie. Została zarejestrowana jako numer 32354. „Wyprowadzono nas pieszo z więzienia na stację towarową i po załadowaniu do wagonów towarowych z oknami pozabijanymi deskami ruszyliśmy w drogę, nie orientując się gdzie nas wiozą do pracy. Przyjechaliśmy w nocy. Rozkazano wysiadać i wśród krzyków, płaczu i bicia, poprowadzono nas do obozu. Zaraz w nocy skierowano nas do odwszalni, gdzie po rozebraniu się na golasa i ostrzyżeniu włosów, skierowano nas do parówki, następnie pod zimny tusz, a stamtąd do hali, gdzie nas spisano i wytatuowano nam numery na lewym przedramieniu.” – wspomniała.
W obozie Stefania Romik zmuszana była do niezwykle ciężkiej pracy przy kopaniu rowów na terenie wsi Budy.
„W dniu 22 lipca 1943 r. o godzinie pierwszej w nocy urodziłam córkę Marię. Poród odbierała więźniarka niemiecka – położna. 10 dni po porodzie przyszła goniec i kazała mi zgłosić się do ambulatorium do lekarza. Na kwarantannie lekarz SS, wysoki, tęgi i młody, widząc mnie osłabioną zapytał się, czy dziecko żyje. Usłyszawszy potwierdzenie, skierował mnie na miesiąc na kwarantannę. Po miesiącu, 28 sierpnia, zwolniono mnie z dzieckiem i jeszcze jedną ciężarną kobietą z Przemyśla. Odprowadzono nas na stację i kazano jechać do Krakowa do głównej siedziby Gestapo" - napisała Stefania Romik.
Maria Romik
Sukienka Marii Romik