MANEzette #3 3\2014 | Page 34

Publicystyka Planowane były trzy tryby gry (nie licząc oczywiście samouczka) – tryb kampanii, symulujący globalną sytuację na Ziemi, w którym gracz miał prowadzić wedle własnej woli biura aż do zamknięcia się Bariery zagarniającej Ziemię i końca działalności Biur; tryb historii, w którym gracze mieli podążać za z góry zaplanowaną fabułą, realizując postawione przez nim zadania; wreszcie grę swobodną z zarządzaniem pojedynczą placówką, z możliwościami ustawienia sobie takich ustawień gry, jakie się chciało – ktoś nie lubił bronić biura przed terrorystami? Wyłączał ich. Kogoś drażniły finanse? Ustawiał nieskończone fundusze – i tak dalej. Gra miała symulować między innymi postacie pracujące w biurze lub będące jego pacjentami. Każde z nich miało mieć swoje ustalone zajęcia, swoje cechy charakteru, swoją historię i powody, dla których znaleźli się w tym miejscu. Mieli zawierać ze sobą przyjaźnie, kłócić się, przeżywać swoje wzloty i upadki. Tajemniczy pacjent, który nie zawiera z nikim przyjaźni, mógł okazać się agentem Frontu Obrony Ludzkości albo kryminalistą, chcącym uciec przed policją do Equestrii, do pacjentki na dzień przed ponifikacją mogli przyjść jej rodzice z zamiarem wybicia jej z głowy przemiany i tak dalej – a nad wszystkim czuwał gracz, mogący np. wydać rozkaz „przebadania” czarem prawdomówności podejrzanego albo wyjaśnić rodzinie pacjentki, że najlepszym wyjściem byłoby, gdyby skonwertowali się razem z córką. Czasem do biura mogli też wpaść goście specjalni, choćby księżniczki we własnej osobie. Nad powyższymi czynnościami czuwać miały dwa systemy – dekretów wydawanych przez gracza, umożliwiających mu kontrolowanie swoich podwładnych oraz wydarzeń losowych, dbających o to, by mu się nie nudziło. To ten system miał nasyłać na gracza terrorystów, gdyby sobie zbyt dobrze radził albo symulować rozwój choroby u pacjenta, chcącego się sponifikować z powodu raka. Nic nie miało być bez konsekwencji – złamanie reguł ustalonych przez Equestrię w celu uratowania chorego mogło się spotkać z karami finansowymi, atak na nieprzygotowane biuro mógł zakończyć się rzezią i końcem gry… Oczywiście, co to byłby za tycoon bez budowy! By uniemożliwić terrorystom wybicie placówki, gracz mógł postawić pomieszczenie ochrony i dobudować w kilku miejscach systemy obronne. Pacjenci potrzebowali rozrywki, więc konieczna była budowa, dajmy na to, boiska. Kuce ziemne powinny uczyć się po przemianie swoich nowych ról – więc konieczny byłby ogród i tak dalej. Każde z pomieszczeń miało mieć dodatkowe możliwości personalizacji, tak by na przykład ogólnie pojęty „pokój rozrywkowy” mógł być zarówno biblioteką, jak też i biurowym salonem gier. Jak widać – pomysłów było sporo. Droga do realizacji za pomocą Unity 4 też nie była odległa i gdyby nie ten brak grafików… To jest menu gry – prawie gotowe, brakującymi elementami były dwie lub trzy drobne animacje i klacz, mająca stać po prawej stronie. Stół miał być przyciskiem nowej gry, drzwi wyjściem z gry, szafka z fiolkami pozwalała na wczytanie zapisanego stanu gry, plakat z Luną był przejściem do menu dodatków, a parawan zastępował opcje. Proste? 34 Ale nic nie jest na szczęście stracone – jeśli po przeczytaniu artykułu jesteś zainteresowany, autor z radością przyjmie każdą pomoc, szczególnie grafików. W celu kontaktu zapraszam do pisania prywatnych wiadomości na MLPPolska na konto Ghatorr.