MANEzette #2 1\2014 | Page 56

– To znaczy na znalezienie energii silniejszej, niż energia Elementów Harmonii? – zapytał jednorożec. – Dokładnie. Panie Spirit Malice, podczas gdy właściwe osoby zajmą się tajemnicą istnienia tego laboratorium, pan zajmie się tym, nad czym pracowała moja siostra – oznajmiła pani Słońca. – Chcę wiedzieć, co badała, co starała się osiągnąć i  czy te badania w  jakimś stopniu wpłynęły na nią i  doprowadziły do szaleństwa. Dam panu własne laboratorium i  wszystko, czego tylko będzie pan potrzebował. – O-oczywiście – wyjąkał zszokowany jednorożec. – To bardzo odpowiedzialne zadanie. Proszę, by wszystko pozostało tajemnicą. O  postępach w  badaniach proszę zawiadamiać bezpośrednio mnie. – Tak, moja pani. – Ogier ukłonił się z  pokorą. – Na razie wiem tylko tyle, że jakaś nieznana, zła energia przepływa przez zamek i  zmienia wszystko to, co znaliśmy do tej pory. Jeśli dowie się pan, nad czym pracowała moja siostra, być może pozna pan także sposób na złamanie tej… Klątwy. – Na rozkaz waszej wysokości. Na chwałę waszego majestatu i  wolnej Equestrii. Spirit Malice z  trudem dusił w  sobie dumę, wymieszaną z  nieopisaną satysfakcją i  radością. Otrzymał tak odpowiedzialne i  ważne zadanie od samej władczyni Equestrii! Od jego powodzenia zależało dobro kraju! Istotnie, po tym, jak księżniczka Luna zmieniła się w  Nightmare Moon, a  następnie została wygnana na Księżyc, nic już nie było takie samo. Ktoś musiał znaleźć przyczynę tego incydentu i  sposób na przeciwdziałanie jego skutkom. A  tym kimś miał być właśnie on! Z  całą pewnością była to wielka szansa, której Spirit Malice nie mógł zmarnować. *** Trzy miesiące później. Przechadzając się między stołami, na których stały przyrządy alchemiczne i  naczynia o  przedziwnych kształtach, Spirit Malice z  niecierpliwością oczekiwał na przybycie księżniczki Celestii. Spoglądając na ważone mikstury oraz osadzone na specjalnych stojakach katalizatory energii magicznej, ogier przeglądał z ݽ