Anno Equestria:
A Brief History of the PonyInsert Pen Name
Nation
Autor:
[Slice of Life]
Czy nie zastanawiało Was nigdy, jak wyglądała historia
Equestrii przed pojawieniem się niepokonanej szóstki
bohaterek?
Dolar84
N
aturalnie dysponowaliśmy
strzępkami wiedzy, jednak
dotyczyły one niemal wyłącznie
wydarzeń
fundamentalnych, takich jak założenie państwa czy panowanie
Discorda. Co jednak ze zwykłą, codzienną historią? Jeżeli to Was
interesuje, to z całą pewnością polubicie „Anno Equestria: A Brief
History of the Pony Nation”.
Recenzowane opowiadanie jest
tworem dosyć specyficznym. Autor
wcielił się w rolę dziejopisa, który
przeprowadza nas przez koleje losu
narodu kucyków od założenia Equestrii aż po czasy obecne. Można
powiedzieć, że mamy tu do czynienia ze swego rodzaju kroniką, czy
wręcz podręcznikiem do historii.
Każdy rozdział opisuje pewien odcinek czasu i koncentruje się na
najważniejszych wydarzeniach, które wtedy miały miejsce. Zostajemy
przytłoczeni liczbą dat, nazwisk
i wydarzeń, które krok po kroku
odsłaniają przed nami dzieje czasów minionych.
Niech ten opis Was nie przerazi.
Wbrew temu, co napisałem
o „podręczniku do historii”, autor
9
stara się, by lektura jego fanfika
była przyjemnością. Znajdujemy
w nim masę nawiązań do postaci
historycznych, istniejących w naszym
świecie,
a
niektóre
humorystyczne wstawki (zwłaszcza
w przypisach) dosłownie powalają
na kolana. Wszystko to opakowane
jest w lekki i przyjemny język, chociaż do wyłapania niektórych
nawiązań potrzebna jest znajomość idiomów lub wydarzeń
historycznych, które są ważne
głównie dla kultur anglosaskich. Co
do występujących postaci, to częściowe zastosowanie ma tu stary
dowcip z wypożyczeniem książki
telefonicznej („No wie pani… fabuła
taka sobie, ale za to ilu bohaterów!”). Chociaż znaczących dla
historii Equestrii postaci jest tu
wiele, to każda z nich została przemyślana. Miło mi stwierdzić, że
autor żadnej sceny nie pisał na
przysłowiowe „odwal się”. Równie
ważny jest fakt, iż widać wyraźne
rozgraniczenie między faktami,
które znamy z serialu (choć po
obejrzeniu pierwszego odcinka
czwartego sezonu niektóre się…
zdezaktualizowały), a wyobraźnią
piszącego. Oczywiście występują
również opisy konfliktów, lecz
w żadnym z nich nie znajdziemy
scen, które zawierałyby dużą dozę
brutalności. Można wręcz stwierdzić, że dostajemy same suche
fakty, jednak sposób ich podania
jest tak dobry, że z zapałem sięgamy po kolejny z króciutkich
rozdziałów. Dla tych, którzy języka
cywilizowanych wyspiarzy i barbarzyńskich kolonistów z zachodu nie
rozumieją, też mam dobre wieści.
Prace nad przetłumaczeniem fanfika trwają i na dodatek są bliskie
ukończenia, więc i Wy będziecie
mogli zapoznać się z historią kraju
naszych ulubionych bohaterów.
Opowiadanie nie należy do najdłuższych.
Nieco
ponad
dwadzieścia tysięcy słów, rozbitych
na dodatek na bardzo krótkie rozdziały. To znaczące ułatwienie dla
wszystkich, którzy muszą czytać
z doskoku – lektura jednego zajmuje najwyżej pięć minut. Jedyne
zastrzeżenie, jakie znajduję, to fakt,
że fanfik jest za krótki. Taką historię
można było rozciągnąć na znacznie
więcej rozdziałów. Pomijając jednak
ten fakt, mamy tu do czynienia
z naprawdę wyśmienitym tekstem.
Ocena końcowa? Mocne 8/10.