Magazyn Życie Handlowe 03 2017 | Page 12

FAKTY I OPINIE
GORĄCY TEMAT
cią zamknęłoby je w sobotę, gdyby nie to, że muszą dostosować się do reguł gry, które dyktują inni. W przeciwnym wypadku wypadną z rynku. Nie dziwi więc, że wielu handlowców godzi się na propozycje zakazu handlu w niedzielę. Stawiają jednak jeden warunek: ma to dotyczyć wszystkich. Bez wyjątku. Wtedy ich zdaniem, sprzedaż rozłożyłaby się równomiernie
na inne dni tygodnia. Inne rozwiązanie odbierają jako rażącą niesprawiedliwość.
Trudno iść pod prąd
W cieniu dyskusji jest jeszcze jeden podmiot i to kluczowy z punktu widzenia przychodów: konsument. Do robienia zakupów w niedzielę przyznaje się w badaniach zwykle około 75 proc. ankietowanych
. Większość sondaży, robionych m. in. przez Millward & Brown, IBRiS, Instytut Badań Pollster czy SW Research, pokazuje, że co najmniej połowa pytanych jest przeciwko zakazowi handlu w niedzielę.
Wiele wskazuje jednak na to, że „ Solidarność” oraz rządzący przeforsują w końcu ów zakaz i parlament zatwierdzi odpowiednie przepisy. Być może
jeszcze w tym roku. Pytanie tylko, czy nie powtórzymy historii gorącego orędownika zakazu, czyli Węgier, które wycofały się z już wprowadzonej w życie ustawy o niehandlowaniu w niedzielę po roku od jej uchwalenia. Pewne natomiast jest, że łatwiej jest zapobiegać szkodom, niż je później naprawiać.
URSZULA CHOJNACKA
Renata Juszkiewicz prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji
Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji jest przeciwna wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę. Nie ma dla nas znaczenia, czy mówimy o wszystkich niedzielach, czy tylko o jednej w miesiącu. Przewidujemy, że skutki dla gospodarki i rynku pracy będą negatywne. W przypadku wszystkich wolnych niedziel szacuje się, że budżet straci aż 1,8 mld zł. Wariant zakazujący jednej niedzieli w miesiącu też pociągnie za sobą spadek wpływów.
Wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę jest najbardziej dotkliwe dla
małych miejscowości oraz lokalnego rynku pracy, gdzie o wiele trudniej znaleźć zatrudnienie niż w dużych miastach. Zakaz handlu w niedzielę uderzy w dochody firm, pomniejszając je o około 5 mld zł, co pociągnie za sobą cięcia kosztów i zwolnienia.
Analizy eksperckie potwierdzają, że niedzielne obroty sklepów nie rozłożą się równo na pozostałe dni tygodnia. Znaczna część konsumentów preferuje weekendowe zakupy. Dotyczy to zwłaszcza dóbr stałych, takich jak sprzęt RTV, AGD, artykuły budowlane
oraz odzież. Branże te spodziewają się 10-proc. spadku obrotów.
Warto wspomnieć, że dużą grupę zawodową w sieciach oraz galeriach handlowych stanowią studenci, dla których właśnie niedziela jest dniem, w którym mogą zarabiać pieniądze na swoje utrzymanie. Zakaz grozi też utratą pracy kobietom po 50. roku życia, którym trudno znaleźć zatrudnienie, a mogłyby przez ów zakaz je stracić. 60 proc. kadry pracowniczej w handlu stanowią kobiety, w większości powyżej 50. roku życia.
Kwestia handlu w niedzielę to problem złożony. Środowisko handlu jest w tej sprawie podzielone. Widać to w wynikach badań Polskiej Izby Handlu.
56 proc. przedsiębiorców odpowiedziało, że ograniczenie handlu w niedziele spowoduje odpływ konsumentów do dyskontów lub do punktów, które pozostaną czynne w niedziele. Ponadto 57 proc. przedsiębiorców zwróciło uwagę na negatywne konsekwencje zamknięcia hurtowni w niedziele i poniedziałek rano. 42 proc. właścicieli
sklepów ocenia, że ograniczenie handlu w niedzielę przyczyni się do obniżenia obrotów sklepów, a zaledwie 18 proc. oczekuje wzrostu obrotów dzięki ograniczeniu handlu w niedziele. Obecnie proponowany projekt ograniczenia handlu w niedzielę nie został przez ankietowanych przedsiębiorców przyjęty pozytywnie i widzą oni negatywne skutki tej regulacji dla swoich biznesów. Szczególnie drobni przedsiębiorcy prowadzący małe sklepy spożywcze, są zwolennikami zachowania możliwości handlu w niedzielę – aż 65 proc.
ankietowanych firm opowiada się za pozostawieniem obecnych regulacji lub za wyłączeniem z zakazu handlu właścicieli, zarówno niezrzeszonych, jak i zrzeszonych w sieciach franczyzowych.
Nadal jednak brak całkiem jasnego i jednolitego stanowiska rządu. To wskazuje na to, że prace nad finalnym kształtem przepisów mogą się przeciągać. Oczekujemy w tej sprawie oficjalnego zajęcia stanowiska przez rząd, parlament i Radę Dialogu Społecznego, aby móc się do niego ustosunkować.
Waldemar Nowakowski prezes Polskiej Izby Handlu
12 Życie Handlowe marzec 2017