Włosy, wzorem celebrytek, należy przyciąć, cropnąć. Nieład, ulizaniec, co chcesz, byle krótko. Kolor- mocno wybielony, niezdrowy blond, ciemne odrosty wciąż na czasie. Na dobre do lamusa odchodzi trend ombre. Zastępuje go le ecaille bądź w angielskiej wersji tortoiseshell, zapewniający multitonalny look, z subtelnymi przejściami. Szałem tego roku są fryzury naturalne, patrz wyglądające jak prosto z łoża. Wciąż na topie trzymają się ogromne koki, w tym roku nieco bardziej rozczochrane a’la Brigitte Bardot w latach 60’.
Podkłady typu BB czy CC zyskują nowego odbiorcę- włosy. Maski CC i BB mają walczyć z procesem starzenia się włosów, przywracać im sprężystość, blask i życie. Powstały także peelingi do skóry głowy, np. Exfoliating Scalp Mask Philipa Kingsleya. Paznokcie oczywiście też mają swój trend. W tym roku odwracamy kota ogonem i zamiast końcówek, malujemy miejsce, gdzie dotąd były skórki, bądź białe zakola. Jak nie malujemy, to przyklejamy gotowe naklejeczki- tatuaże. Ewentulanie przyklejamy litery, które od zeszłego roku są szałem we wnętrzach. Wciąż modne są tekstury i brokat.Do łask wracają zapachy z półki retro. 2014 to rok róż, fiołków, gardenii, jaśminu, tuberozy- jak donosi Glamour.