Proza
Ciastko
Havelock
Ola przechadzała się ulicą, gdy nagle
w oknie cukierni zobaczyła wielkie
okrągłe ciastko malinowe. Nie wiem,
czy wiecie, ale Ola od rana marzy
ła o wielkim okrągłym ciastku ma
linowym łudząco przypominającym
to w sklepowej witrynie. Na drodze do
jej wymarzonego ciastka była jednak
przeszkoda: zauważcie, że powiedzia
łem (napisałem?) „ciastko”, nie „cia
stka”. Ostatnie wielkie okrągłe ciastko
malinowe wędrowało właśnie do papi
erowej torby w ręce Marka.
– Nieee! – pomyślała Ola.
– Proszę mi odsprzedać to ciastko –
krzyknęła, wyskakując przed zaskoczo
nego Marka. Ola nie znała jednak dru
giej strony historii.
Marek był jednym z tych ludzi, którzy
mają alergię na