Kill The Fez! January 2018 | Page 22

POEZJA parus.mayor W maju, jak to mam w zwyczaju, na totalnym haju wsiadam do tramwaju W dłoniach dzierżę liść rabarbaru Jadę do Szanghaju ;) O raju! Ruszaj tramwaju… Tańczy karuzela głosów w mojej głowie; nie opowiem tego Tobie… Umorzenie, zaskarżenie Znowu piecze mnie siedzenie Koszty sądowe, pierogi gotowe Jętkokracja! Taka sytuacja. Biletów nastała weryfikacja To jętek jest komunikacja* Niezręczna sytuacja… * Jak powszechnie wiadomo Miałem być w Szanghaju, a wyrzucono mnie z tramwaju; Linii wytrzymałości kres jest to. szanowne jętki posiadają 100% zniżki na komunikację publiczną, co jest słuszne i sprawiedliwe i OBY nigdy Telefoniczna pętla, w precelka zaklęta! 22 się nie zmieniło ;)