Kill The Fez! April 2017 | Page 51

POEZJA „Szanowni państwo, drogi dobry królu, Dotarły do nas bardzo dziwne słuchy…” Smoczy głos koił, dawał ulgę w bólu, Król się uśmiechnął i nabrał otuchy. „Mówią nam, że chcesz znać płeć roju w ulu I klucza gęsi, każdej pchły i muchy. Szczerą nadzieję żywimy, nasz panie, Że to nieprawda, że tak się nie stanie”. Król nie chciał wierzyć i uniósł się w dumie. „Smok przeciwko mnie? Wszak to być nie może!” „Dobrze, nasz królu, poszukaj w rozumie, Poszukaj w sercu, wnet ci to pomoże Pojąć dlaczego. Wszak widzisz nas w tłumie. Co powiesz o nas, wielogłowym stworze? Przecież część naszych głów jest płci niewieściej, Parę jest męskiej, jedna nie wie jeszcze”. Król pobladł, westchnął, spojrzał po zebranych, Pomyślał chwilę, poprawił koronę, Ponownie westchnął i rzekł do poddanych: „Uznaję waszych poglądów obronę I cofam rozkaz pochopnie wydany. Oto przechodzę sam na waszą stronę”. Zatriumfowawszy na tej grząskiej niwie, Wszystkie płcie żyły długo i szczęśliwie. 51