k a j e c i k z w a k a c j i
zo st ać
in ży ni er em ...
Maria Kr ysztofi ak ,
klasa II liceum
Plaż a z pa lma mi, węd rówk i
w ró żne zaka mar ki świa ta,
odpo czyn ek w za cisz u
swo jego poko ju… a m oże
8-go dzin ne sied zeni e za
biur kiem z ka lkul ator em,
wpa trują c się w tr zy
mon itor y?
Wakacje to taki czas, w którym każdy
dzień może być taki sam jak poprzedni,
a może być zupełnie inny i zaskakiwać
nas zwrotami akcji. Wszystko zależy od
nas i naszego pomysłu na spędzanie wol-
nego czasu. Jestem osobą, która nie
znosi marnować czasu. W moim życiu
zawsze musi się coś dziać, dlatego posta-
nowiłam, że również w te wakacje nie
zamierzam siedzieć bezczynnie.
Zaczęłam pracę w firmie projekto-
wej, w której pracuje moja mama, która
akurat potrzebowała pomocy po opera-
cji ręki. Gdy otrzymałam taką propozy-
cję, zastanawiałam się czy będę w stanie
poradzić sobie z pracą, która mnie
w ogóle nie interesuje. Wcześniej uwa-
żałam zawód projektanta sieci wodno-
-kanalizacyjnych za coś abstrakcyjnego
i zwyczajnie – nudnego.
Na czym właściwie polegała moja praca?
W zasadzie to na niczym szczególnym –
wykonywałam po prostu w komputerze
żmudne polecenia projektanta i na tym
właściwie koniec mojej działalności (przy-
najmniej na początku pracy). Początko-
wym wyzwaniem dla mnie było opanowa-
nie programu do projektowania AutoCad.
Zawsze uważałam siebie za antytalent
komputerowy, a dziwnym trafem udało mi
się opanować podstawowe funkcje pro-
gramu zaledwie w 3 dni.
6 k a j e c i k
Kolejnym wyzwaniem było zrozumie-
nie (chociaż mniej więcej), co przedsta-
wiają mapy, na których pracowałam. Ku
mojemu zaskoczeniu było to całkiem
inspirujące. Mogłam zobaczyć sieć wodo-
ciągową czy gazową miejsc, w których
wcześniej byłam.
Moim ulubionym zajęciem w pracy było
rysowanie profili sieci wodociągowych.
Było to zajęcie dość schematyczne,
ale wymagało precyzyjnych obliczeń
i dokładnych rysunków, czyli czynności,
które nie są moją najmocniejszą stroną,
ale podobno trening czyni mistrza (no
może nie zawsze).
treści, miałam już serdecznie dość mapek,
przepompowni i rur. Niby z pozoru łatwe
zajęcie, a jednak wymagało mnóstwo sku-
pienia, gdyż każdy błąd mógł przynieść
potem spore problemy.
Praca pomocnika w biurze to nie tylko sie-
dzenie przy biurku i walka z dokumentami,
ale też czynności typu kupowanie mleka
i kawy, mycie naczyń, czy też kserowanie
ton dokumentów. Dlatego może się wyda-
wać, że każdy dzień w firmie projektowej
jest do siebie podobny, jednak mnie ciągle
zaskakiwały nowe, nie zawsze związane
z projektowaniem działania.
Dzięki pracy biurowej opanowałam takie
„wspaniałe” czynności jak np. parzenie
kawy i podawanie jej gościom, składane
map, drukowanie na ploterze, bindowa-
nie dokumentów itp. Wydaje mi się, że
zawód sekretarki nie jest moim marze-
niem, ale ostatecznie chyba mogłabym
go wykonywać, gdyż niektórzy goście
nawet uważali, że moja kawa jest bardzo
smaczna. Jeśli miałabym wyciągnąć wniosek
z mojej pracy wakacyjnej, to na pewno
przekonałam się, że praca projektanta
nie jest nudna, potrafi zaskakiwać. Jest
to praca stresująca, trzeba ciągle dzia-
łać pod presją czasu, gdyż wszystkie pro-
jekty są do oddania „na wczoraj”. Myślę,
że mogę polecić takie zajęcie osobom,
które są dobre w przedmiotach ścisłych,
mają wyobraźnię przestrzenną i smy-
kałkę techniczną.
Kolejnym, jakże ciekawym zadaniem, jakie
otrzymałam, było przygotowanie map, na
których zlokalizowane są przepompownie
oraz sieć kanalizacyjna dla poszczególnych
właścicieli działek. Po wypisaniu dwuset-
nego dokumentu o prawie identycznej Każda praca to niepowtarzalne doświad-
czenie, możliwość poszerzania swoich
horyzontów, ale też poznania nowych
ludzi. Może to się wydawać męczące
i nużące, jednak późniejsza satysfakcja
wszystko wynagradza.