Kajecik Nr 1/2019 (40) | Page 6

k a j e c i k         z w a k a c j i    zo st ać in ży ni er em ... Maria Kr ysztofi ak , klasa II liceum Plaż a z pa lma mi, węd rówk i w ró żne zaka mar ki świa ta, odpo czyn ek w za cisz u swo jego poko ju… a m oże 8-go dzin ne sied zeni e za biur kiem z ka lkul ator em, wpa trują c się w tr zy mon itor y? Wakacje to taki czas, w którym każdy dzień może być taki sam jak poprzedni, a może być zupełnie inny i zaskakiwać nas zwrotami akcji. Wszystko zależy od nas i naszego pomysłu na spędzanie wol- nego czasu. Jestem osobą, która nie znosi marnować czasu. W moim życiu zawsze musi się coś dziać, dlatego posta- nowiłam, że również w te wakacje nie zamierzam siedzieć bezczynnie. Zaczęłam pracę w firmie projekto- wej, w której pracuje moja mama, która akurat potrzebowała pomocy po opera- cji ręki. Gdy otrzymałam taką propozy- cję, zastanawiałam się czy będę w stanie poradzić sobie z pracą, która mnie w ogóle nie interesuje. Wcześniej uwa- żałam zawód projektanta sieci wodno- -kanalizacyjnych za coś abstrakcyjnego i zwyczajnie – nudnego. Na czym właściwie polegała moja praca? W zasadzie to na niczym szczególnym – wykonywałam po prostu w komputerze żmudne polecenia projektanta i na tym właściwie koniec mojej działalności (przy- najmniej na początku pracy). Początko- wym wyzwaniem dla mnie było opanowa- nie programu do projektowania AutoCad. Zawsze uważałam siebie za antytalent komputerowy, a dziwnym trafem udało mi się opanować podstawowe funkcje pro- gramu zaledwie w 3 dni. 6   k a j e c i k  Kolejnym wyzwaniem było zrozumie- nie (chociaż mniej więcej), co przedsta- wiają mapy, na których pracowałam. Ku mojemu zaskoczeniu było to całkiem inspirujące. Mogłam zobaczyć sieć wodo- ciągową czy gazową miejsc, w których wcześniej byłam. Moim ulubionym zajęciem w pracy było rysowanie profili sieci wodociągowych. Było to zajęcie dość schematyczne, ale wymagało precyzyjnych obliczeń i dokładnych rysunków, czyli czynności, które nie są moją najmocniejszą stroną, ale podobno trening czyni mistrza (no może nie zawsze). treści, miałam już serdecznie dość mapek, przepompowni i rur. Niby z pozoru łatwe zajęcie, a jednak wymagało mnóstwo sku- pienia, gdyż każdy błąd mógł przynieść potem spore problemy. Praca pomocnika w biurze to nie tylko sie- dzenie przy biurku i walka z dokumentami, ale też czynności typu kupowanie mleka i kawy, mycie naczyń, czy też kserowanie ton dokumentów. Dlatego może się wyda- wać, że każdy dzień w firmie projektowej jest do siebie podobny, jednak mnie ciągle zaskakiwały nowe, nie zawsze związane z projektowaniem działania. Dzięki pracy biurowej opanowałam takie „wspaniałe” czynności jak np. parzenie kawy i podawanie jej gościom, składane map, drukowanie na ploterze, bindowa- nie dokumentów itp. Wydaje mi się, że zawód sekretarki nie jest moim marze- niem, ale ostatecznie chyba mogłabym go wykonywać, gdyż niektórzy goście nawet uważali, że moja kawa jest bardzo smaczna. Jeśli miałabym wyciągnąć wniosek z mojej pracy wakacyjnej, to na pewno przekonałam się, że praca projektanta nie jest nudna, potrafi zaskakiwać. Jest to praca stresująca, trzeba ciągle dzia- łać pod presją czasu, gdyż wszystkie pro- jekty są do oddania „na wczoraj”. Myślę, że mogę polecić takie zajęcie osobom, które są dobre w przedmiotach ścisłych, mają wyobraźnię przestrzenną i smy- kałkę techniczną. Kolejnym, jakże ciekawym zadaniem, jakie otrzymałam, było przygotowanie map, na których zlokalizowane są przepompownie oraz sieć kanalizacyjna dla poszczególnych właścicieli działek. Po wypisaniu dwuset- nego dokumentu o prawie identycznej Każda praca to niepowtarzalne doświad- czenie, możliwość poszerzania swoich horyzontów, ale też poznania nowych ludzi. Może to się wydawać męczące i nużące, jednak późniejsza satysfakcja wszystko wynagradza.