k a j e c i k R ozmow a
wpływa to negatywnie na relacje rodzinne? Jak często tak
naprawdę mamy okazję, aby spotkać się całą rodziną?
Zapewne rzadko… Takie spotkania najczęściej bywają przy
okazji jakiś pogrzebów czy ślubów. Mimo wszystko nie są
to częste sytuacje. Myślę, że gdybym powiedziała mojej
mamie, że zamierzam wyjechać na Święta na jakieś egzo-
tyczne wakacje, byłaby bardzo zawiedziona moją postawą.
Rodzice często liczą na to, że będą mieć okazję choć przez
kilka dni spędzić czas ze swoimi dziećmi, szczególnie
gdy nie mieszkają już z nimi. Wydaje mi się, że rozważa-
jąc świąteczny wyjazd, warto pomyśleć też o naszych bli-
skich, którzy bardzo na nas czekają i nasza nieobecność
na pewno sprawi im przykrość. Z drugiej strony uważam,
że tradycje rodzinne wcale nie są nudne i banalne. To one
kształtują naszą osobowość i wpływają na postrzeganie
przez nas świata. Poza tym wypływają one często z cen-
nych wartości. Boże Narodzenie to właśnie taki czas, gdy
powszechną tradycją (i pragnieniem) wszystkich jest bycie
ze sobą i dzielenie się swoim uśmiechem.
Wspomniałam też o drugim powodzie wyjazdów. Moim
zdaniem jest to po prostu samotność i chęć ucieczki. Dla
osoby, która nie ma bliskiej rodziny, Święta mogą stać się
trudnym czasem. Wczujmy się w rolę osoby, która widzi
dookoła: w sklepach, na ulicy, w kościele, w autobusie,
zakochane pary, rodziców z dziećmi czy radosne przyja-
ciółki. Taka osoba nagle wraca do pustego domu i zaczyna
myśleć o swoim wieczorze wigilijnym, który musi spę-
dzić sama… Myślę, że jest to depresyjne, dlatego rozu-
miem osoby, które po prostu wolą wyjechać i ominąć cały
ten „świąteczny szał”. Tacy ludzie mają wtedy możliwość
odpocząć, skupić się na sobie i wyciszyć. Pewnie część
ludzi bardzo dobrze się odnajduje w takiej sytuacji, ale
jest też druga część ludzi, którzy czynią tak, gdyż nie mają
innego wyjścia. Wydaje mi się, że jeśli znamy osoby, które
nie mają do kogo pojechać na Święta, warto je zaprosić
do naszego domu i pokazać, że może to być czas spędzony
w bardzo ciepłej i życzliwej atmosferze.
Jak zachęcać młodych Polaków do kultywowania trady-
cji? Mamy przecież piękne zwyczaje świąteczne: ozdabia-
nie choinki, wspólne wyjście na pasterkę, składanie sobie
życzeń, robienie prezentów oraz oczywiście wyborne pol-
skie dania. Nie wyobrażam sobie wigilii bez moich ulubio-
nych potraw. Pomimo iż od lat są one właściwie takie same
to zawsze smakują pysznie. Myślę, że jest to trudne, gdyż
dzisiaj chcemy być obywatelami świata i nie zamierzamy
się utożsamiać z daną kulturą. Jest to zadanie dla rodziców
i starszych, którzy powinni pokazywać młodym ludziom,
jak pięknie można przeżywać Święta, w atmosferze wza-
jemnej pomocy i ciepła. Dobrym sposobem jest dziele-
nie się obowiązkami, tak aby każda osoba miała możli-
wość zaangażować się w przygotowania. Jest to też idealny
sposób na jednoczenie się członków rodziny, gdyż jak wia-
domo wspólna praca przybliża do siebie.
Boże Narodzenie jest przeżywane od lat, a i tak zawsze jest
przez wszystkich wyczekiwane. Taka jest już nieodgad-
niona moc Pana Boga, że rozpala w nas ducha wspólnego
świętowania i bycia razem w radości i harmonii. Nawet jeśli
nasze rodzinne Święta nie są idealne i takie o jakich marzy-
liśmy, to pamiętajmy, że nasza przyszłość jest otwarta i od
nas zależy, jakie wspomnienia wyniosą z rodzinnego domu
nasze dzieci i bliscy.
k a j e c i k
11