15. Evaluation of the mobilities by the students
Mój pobyt we Włoszech będę wspominać bardzo długo. Spędziłam tu wspaniały tydzień wraz
ze wspaniałymi ludźmi. Trafiłam do super domu o jakim nawet nie marzyłam. Wszyscy przyjęli
mnie bardzo miło, a dom był przepełniony miłością i życzliwością. Gdy wracałam do mojego
domu we Włoszech czułam si ę jakbym wracała do swojego domu. Rodzice choć nie potrafili
mówić po angielsku to rozumieliśmy się bez słów. Concetta była dla mnie jak siostra. Bardzo
ją polubiłam bo wiedziałam, że chce żebym spędziła ten czas jak najlepiej. Zostałam
przedstawiona jej babci, która mnie wycałowała i obradowała słodyczami. Na głód także nie
mogę narzekać. Mama przygotowywała pyszne dania i chociaż nie dałam rady jeść wszystkiego
to starałam się spróbować wszystkiego. Gdy byliśmy już pełni to śmialiśmy się i pokazywaliśmy
swoje brzuchy mówiąc ‘’bambino’’. Dostałam do rodziny wieli słodyczy i bransoletkę, która
będzie mi przypominać o moim pobycie we Włoszech.
Szkoła była bardzo ładna i dużo większa w porównaniu do mojej. Bardzo zaciekawił mnie ich
system oceniania (oceny od 1 do 10). Klasa bardzo przyjazna i nauczyciele pozytywnie
nastawieni. Bardzo zaciekawił mnie tez program w którym pracowaliśmy. Uczniowie którzy go
prezentowali uczyli użytkowania i mówili bardzo zrozumiale. Program ‘’powtoon’’ uważam za
bardzo przydatny i myślę, że moja przygoda z tym programem jeszcze się nie skończyła.
Nasza praca w grupach bardzo mi się podobała a szczególnie to , że byliśmy pomieszani dzięki
czemu mieliśmy okazję porozmawiać po angielsku. Bardzo spodobało mi się zadanie z
opowiadanie, które następna grupa musiała dokończyć i przedstawić w programie.
Pomysłowość i twórczość uczniów bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, a szczególnie
opowiadanie o duchach.
Bariera językowa w ogóle nas nie zniechęcała do pracy a wręcz przeciwnie. Najwięcej
znajomości zawarłam z ludźmi ze Słowenii , chociaż byli młodsi od nas to mogę się przednimi
powstydzić angielskiego.
O mojej wizycie w Neapolu nie mogę napisać za dużo bo pani przewodnik wydawała się
niechętna do pracy. Ale za to bardzo podobały mi się kościoły i architektura. Wizyta w
Pompejach wspominam najlepiej. Super pan przewodnik przybliżył nam klimat starożytnego
miasta.
Jak chyba każdy wie, głód we Włoszech nie groźny. Makarony i pizza to raj dla mojego
podniebienia ale tęsknie za polskim jedzeniem.
Będąc za granicą zdałam sobie sprawę jak bardzo ważna jest znajomość języka angielskiego.
Uważam , że mój język angielski jest na dobrym poziomie bo potrafię się dogadać i rozumiem
co nauczyciele chcą mi przekazać.
Myślę że warto brać udział w projekcie. Poznałam nowych ludzi , ich kulturę i zwyczaje.
Uważam , ze podróże są najlepsza lekcją (lepsze niż lekcje w ławce).
Bardzo polubiłam Concette i jej rodzinę, psa, i kora i chciałabym żeby nasze kontakty się
utrzymały.
Kinga Pytka
76