IO Europe IO Europe 1-1 | Page 77

ITALY 7-14. 04.2018
Rodzina do której trafiłam była bardzo gościnna. Każdego dnia z uśmiechem na twarzy witali mnie mówiąc ciao. Mimo, że nikt z nas nie umiał dobrze mówić po angielsku w miarę się dogadywaliśmy. Wyciągnęłam wnioski. Aby się porozumieć nie trzeba dużo mówić. Czasami wystarczy uśmiech. Prosty gest, który a w sobie przecież dużo emocji. Szkoła była dla mnie nowym doświadczeniem. Mają oni inny system edukacji. Klasa do której trafiłam była bardzo zgrana. Każdy sobie pomagał. Na lekcji graliśmy w grę interaktywną. Polegała na odpowiadaniu na pytania na telefonie. Uczniowie przy tym świetnie się bawili a przy okazji zdobywali wiedzę. Tematy były różne, więc każdy mógł się wykazać. Młodzież była zaangażowana. Program PAWTOON jest przydatną rzeczą. Dzięki niemu można stworzyć ciekawe animacje. Jest prosty w użyciu. Sądzę, że warto z niego korzystać. Praca w grupach była bardzo zaskakująca. Byliśmy pomieszani. Różne kraje i osobowości, ale mimo wszystko potrafiliśmy coś wspólnie stworzyć. Nawiązałam nowe znajomości. Poznałam otwartych, ciepłych ludzi, którzy w mniejszym lub większym stopniu zainspirowali mnie i pokazali ich sposób postrzegania świata. Wycieczki Cassetra, Neapol, Pompeje. Każde z tych miejsc było piękne a zarazem tajemnicze. Neapol jednak mnie rozczarował. Okazał się bardzo zaniedbanym miastem. Natomiast w Pompejach udało mi się zobaczyć cudowne widoki oraz poznać ich historię. Jedzenie było smaczne lecz, zbyt ciężkie jak na mój polski żołądek. Za dużo. Mój angielski bardzo się rozwinął. W pewnym momencie już zaczęłam myśleć po angielsku. Stało to się tak oczywiste. byłam pod wrażeniem, że w kilka dni można tak łatwo go sobie przyswoić. Obawiałam się, że nie znając dobrze języka nie poradzę sobie. Okazało się, że to jednak nie był żaden problem. Projekt ERASMUS + wiele daje. Młodzi ludzie mają możliwość wyjechać i poznać ludzi z całego świata. Dzięki temu możemy lepiej się zrozumieć, nawzajem sobie pomagać zdobyć przyjaciół i doświadczenie. Z chęcią pojechałabym jeszcze za rok.
Małgorzata Dziekan kl. 1TC
Mój wyjazd do Włoch w projekcie Erasmus + wspominam wspaniale. Moja gospodyni, Alessia była bardzo miła. Opiekowała się mną, dbała o to żebym nigdy nie była głodna i traktowała mnie jak własną siostrę. Rodzina również traktowała mnie po przyjacielsku. Pytali się mnie czy dobrze mi się spało, czy czegoś nie potrzebuję i czułam, że przyjęli mnie na tydzień do grona rodzinnego. Mieli jednak problemy z językiem angielskim i nie zawsze wiedziałam co chcą mi powiedzieć. Pomagał im niezawodny translator google oraz ich własne dzieci.
Szkoła była inna od szkoły polskiej. Nauczyciele sprawdzali obecność i wysyłali nas do innych klas na zajęcia w grupach, bądź quizy. Ogólnie rzecz ujmując w szkole panowała miła atmosfera i wszyscy uczniowie i nauczyciele starali się nawiązać z nami kontakt jednakże również mieli problemy z barierą językową, co sprawiało, że głównie rozmawialiśmy tylko z kilkoma osobami, które potrafiły mówić po angielsku.
Lekcje wyglądały mniej więcej w taki sposób, że wchodziliśmy do klasy, potem byliśmy kierowani do klas komputerowych, gdzie pracowaliśmy w grupach tworząc opowieści, a następnie filmiki do nich w programie Powtoon lub rozwiązując quizy o Europie.
77