Invited Magazine Issue 3 | Page 12

Sebastian “Woland” Pietrzak Je?li kto? chcia?by si? dowiedzie? czego?, na temat mojej fotografii - prawdopodobnie zacz??bym od tego, ?e nie jestem fotografem. Na fakt, ?e chwyci?em aparat w lew? d?o? z?o?y?o si? wiele przypadkowych czynników. Pi?? lat temu pojecha?em na rekolekcje, tam strzeli?em pierwsz? fot? dziewczynie, która zapozowa?a jako Matka Teresa . Po powrocie chcia?em to kontynuowa?, poniewa? zdj?cie podobno mia?o potencja?, jednak?e wiedzia?em, ?e kieszonkowym aparatem (który mia? martwe piksele jeden przy drugim) du?o nie wskóram. I nied?ugo po tym, kolejny znak od losu, wygrywam prawie 2 tys. na zak?adach sportowych, kupuj? porz?dniejszy sprz?t - banalne prawda? jak mo?na ?atwo zacz?? co?, o czym si? nie ma poj?cia. Od tamtej pory, jako? to trwa, zadziwia czasami mnie samego, ?e tak d?ugo. Z jednej strony to zabawa, sposób na zabicie samotno?ci, ucieczka, ?wiat wymy?lony, sposób na kontakt z ciekawymi lud?mi i nie ukrywam - z pi?knymi kobietami. 11