Sebastian “Woland” Pietrzak
Je?li kto? chcia?by si? dowiedzie? czego?, na temat
mojej fotografii - prawdopodobnie zacz??bym od tego, ?e
nie jestem fotografem.
Na fakt, ?e chwyci?em aparat w lew? d?o? z?o?y?o
si? wiele przypadkowych czynników.
Pi?? lat temu pojecha?em na rekolekcje, tam
strzeli?em pierwsz? fot? dziewczynie, która
zapozowa?a jako Matka Teresa . Po powrocie
chcia?em to kontynuowa?, poniewa? zdj?cie
podobno mia?o potencja?, jednak?e wiedzia?em,
?e kieszonkowym aparatem (który mia? martwe
piksele jeden przy drugim) du?o nie wskóram.
I nied?ugo po tym, kolejny znak od losu, wygrywam
prawie 2 tys. na zak?adach sportowych, kupuj?
porz?dniejszy sprz?t - banalne prawda? jak mo?na
?atwo zacz?? co?, o czym si? nie ma poj?cia.
Od tamtej pory, jako? to trwa, zadziwia czasami
mnie samego, ?e tak d?ugo. Z jednej strony to
zabawa, sposób na zabicie samotno?ci, ucieczka,
?wiat wymy?lony, sposób na kontakt z ciekawymi
lud?mi i nie ukrywam - z pi?knymi kobietami.
11