|7|
Wydawnictwo Kiwi Publishing House
Więcej zdjęć do zobaczenia na: www.jurecki.com
Ostatnio słyszałam opinię absolwentki KSA, która równocześnie studiowała w renomowanej wyższej krakowskiej uczelni artystycznej, że z nauki w naszej dwuletniej szkole wyniosła więcej niż z 5. letnich studiów…
Bo to nie chodzi o to, co dała Ci ta szkoła, ale co Ty jej dałeś! Co z niej „wyciągnąłeś” dla siebie. Jak byłem na studiach, próbowałem jak najwięcej dowiedzieć się od profesorów nawet po zajęciach. Czasem jedno takie zdanie usłyszane w przerwie było dla mnie bardziej wartościowe i „kopiące do środka” niż to, o czym słyszałem przez cały dzień na wykładach. Starałem się też jak najwięcej uczyć od innych uczniów, moich kolegów. Patrzyłem, jak postrzegają fotografię. I to jest moim zdaniem najważniejsze! Boję się trochę tego, że część ludzi studiuje, żeby studiować, dla papierka… Tego, co mi dała szkoła, dzisiaj nie mogę stwierdzić, może dowiem się tego za 10, 20 lat. Ale jedno jest pewne, SKF pomogła mi też w fotografii reporterskiej, otworzyły mi się nowe klapki w głowie. Teraz patrzę na fotografię repor-terską przez pryzmat innych kategorii.
Czyli do reportażu wprowadzasz też element kreacji?
Często łapię się na tym, że gdy obrabiam zdjęcie w komputerze, widzę, że można je wykadrować w sposób, o którym nie myślałem fotografując. Czyli wchodzi inny kadr, który da nam zdjęcie jeszcze mocniejsze. Zdjęcie, nad którym się trzeba zastanowić. Wiedza i nauka powoduje, że łatwiej wyłapać te obrazy, dostrzec je, zobaczyć, jak wygląda lepiej dany kadr. Czyli to taka niezupełnie kreacja, bo w foto-
-reportażu bardzo istotne jest, żeby foto-grafować rzeczywistość i realia, takie jakie są, nie zmieniając ich. Kreację można wyko-rzystać później, kadrując. To takie patrze-nie, co może być ciekawsze niż to, co się sfotografowało.
Wspomniałeś o obrabianiu zdjęć na komputerze. Na co sobie pozwalasz?
Śp. Krzysztof Miller powiedział kiedyś, że specjalnie oblał egzamin z Photoshopa, bo nie chciał go znać. Bał się, że będzie miał większą możliwość manipulowania przy zdjęciach. Ja od początku swojej kariery, nazwijmy to „konkursowej”, zwracam uwagę przede wszystkim na to, by być ostrożnym w ingerowaniu w fotografię. To jest dla mnie priorytet. Mogę wykadrować, podkręcić kontrast i lekko wyostrzyć. To są te trzy rzeczy, które robię zawsze. Mógłbym to robić z zamkniętymi oczami.
Rozmawiała Joanna Żmuda
Redakcja tekstu Katarzyna Cudzich – Budniak
Cały wywiad do przeczytania na: www.goodlights.org/wywiad-z-bartlomiejem-jureckim-fotografem-nie-oszukuje-w-zyciu-ani-w-fotografii/
...nie ma tematów słabych typu
dziura w chodniku czy rozbita
szyba w kiosku.