INFO Z WIELKIEJ BUKWY / CashFlow
łodzi przedsiębiorcy – w sumie
około 50 osób – przybyli do
Biblioteki UKW, aby wziąć udział
w zajęciach klubu CashFlow. Uczestnicy
poznali mechanizmy działania rynku pracy
poprzez interaktywną grę planszową przypominającą „Monopol”. Na rozgrzewkę
goście otrzymali zadanie polegające na
wypisaniu 12 marzeń egoistycznych i materialnych.
– Najważniejszy moment w nauce to motywacja. Nauka poprzez zabawę to doskonała
forma edukacji – tak swoje przybycie z młodzieżą argumentował Klaudiusz Grabowski,
nauczyciel podstaw przedsiębiorczości IV
LO w Bydgoszczy. Klubowicze muszą zmierzyć się nie tylko z własnymi aspiracjami, ale
również z zagadnieniami dotyczącymi inwestowania, finansów i rachunkowości. Część
praktyczną poprzedziła teoretyczna. Goście
podczas wyświetlanej prezentacji dowiedzieli
się, że pomysłodawcą edukacyjnej planszówki
CashFlow jest Robert Kiyosaki, amerykański
inwestor, autor poczytnych książek motywacyjnych. Zdaniem biznesmena porażka jest
wpisana w sukces, wzbogaca życiowe doświadczenie. Klęska to nic złego, wręcz przeciwnie – uczy podniesienia się z upadku.
– Nie uczymy się, kiedy jesteśmy w komforcie. Tylko w strefie dyskomfortu możemy
zrealizować cel. Wyobraźcie sobie taką sytuację: „Mamo, marzę o samochodzie”, a mama:
„Zejdź na ziemię, bądź realistą, wpierw kup
sobie dom. Przecież nie będziesz spać w aucie”.
Z sukcesem się nie dyskutuje. Wybór marzenia to największy motywator – tymi słowami
Rafał Guza zaprosił gości do wspólnej gry. Na
przywitanie uczestnicy musieli wypisać na
kartce 12 marzeń egoistycznych i materialnych. Stukot długopisów o blat – młode umysły z pasją zabrały się do wypisywania marzeń.
W pewnym momencie jeden z uczestników
zaczął skreślać wybraną pozycję. – Ktoś pomylił się we własnych marzeniach – zażartował
prowadzący i dodał: – Minęły dwie minuty.
Pospieszcie się! – zachęcał.
Okazuje się, że wybór głęboko skrywanych
w podświadomości sennych pragnień, które
chciałoby się osiągnąć w życiu, nie jest łatwym
zadaniem. – Miałam z tym problem, ponieważ obok celów konsumpcyjnych, pojawiły
się duchowe. Jako humanistka, wiem, że człowiek nie składa się z samej materii. Gra pokazuje, jak istotna jest konkretyzacja wyzna-
8
czonych celów – mówi 17-letnia Joanna
Tarasińska, uczestniczka zajęć, uczennica IV
LO w Bydgoszczy. Spośród tuzina nakreślonych życiowych celów trzeba było wyodrębnić sześć par i z każdej z nich wykreślić jedno,
z myślą, że już nigdy więcej nie zrealizuje się
tego marzenia. Efekt? Zostały trzy pary życiowych aspiracji i ponownie – w każdej należało
wykluczyć jedno. Na polu bitewnym zostały
już tylko trzy marzenia. – Ale pamiętajcie, nie
myślcie pragmatycznie, na przykład: „Zostawię sobie dom. Będę chociaż miał gdzie spać”
– pouczył słuchaczy prowadzący. Wybór tego
jedynego z marzeń jest najważniejszym motywatorem i to o nim należy myśleć podczas
podejmowania życiowych decyzji.
tych, którzy mają chęci do przeprowadzenia
jakichkolwiek zmian, chcą zarabiać pieniądze,
mają pomysł na siebie, wykazują się przedsiębiorczością i nie pragną być na cudzym
utrzymaniu. Wymogi? Trzeba być otwartym,
przedsiębiorczym, chcieć się uczyć i dobrze
bawić. Efekt? Rozwój osobisty. Klub stwarza możliwość przełamywania własnych
barier. Wypowiadanie się w 24-osobowej
grupie nie jest łatwym zadaniem. Nieśmiałość
to rzecz, którą błyskawicznie można zmienić –
uśmiecha się Anna.
Po części teoretycznej nastąpił czas na praktykę. Popularnej gry „Monopol” chyba nie
trzeba większośc