Juwenalia / OPINIE STUDENTÓW
J
Juwenalia za pasem – studenckie
propozycje i uwagi
uwenalia to czas, w którym studenci
zapominają o wszelkich troskach,
a widmo nadciągającej sesji nadal
pozostaje odległe. Żacy wybierają się
na przygotowane przez organizatorów
koncerty i uczestniczą w rozmaitych
zabawach. Wykładowcy, jakby rozumiejąc zasady panujące podczas tego studenckiego święta, również okazują się być
nader łaskawi – za co wszyscy bez wyjątku
jesteśmy im wdzięczni. Warto jednak
podkreślić, że Juwenalia to nie tylko
występy zespołów muzycznych i przygotowane przez samorządy zabawy poboczne. To również niejako „oddolne”
inicjatywy studenckie. Za takie uznać
możemy przygotowywanie rozmaitych
kostiumów, które przysłużą się do pozyskania dodatkowych środków (zbieranych
najczęściej wśród bydgoskich kierowców).
Dzięki nim zabawa stanie się jeszcze
lepsza! Jako, że jest to święto wszystkich
studentów, spytałem ich o to, jakich
atrakcji chcieliby doświadczyć.
pełnoletności (nie mówiąc już o byciu studentem). To nie jedynie obecność uczniów
była przyczyną wzburzenia, a zachowanie
nastolatków. Wiekiem studentom nie dorównywali, lecz ilością wypitego alkoholu nierzadko ich przewyższali. Karolina położyłaby większy nacisk na skuteczną ochronę.
Wysunęła również prośbę do pań pracujących
w akademikach, by te pozwalały na wynoszenie z nich koców (mowa tu o Blokadzie
Łużyka).
Justyna (studentka doradztwa zawodowego
i personalnego) i Szymon (student dziennikarstwa) proszą o wyrozumiałość wykładowców, jak i liczą na przychylne studentom
godziny rektorskie. Ponadto duży nacisk
kładą oni na zwiększenie liczby toalet ustawianych przed Blokadą Łużyka i w pobliżu
Łuczniczki. W trakcie naszej rozmowy narzekali również na brak miejsc parkingowych dla
zmotoryzowanych.
Jestem przekonany, że – cokolwiek by się nie
przydarzyło – impreza będzie udana. Nie
możemy przecież zapomnieć o fakcie, że to my
– studenci tworzymy niezapomniany klimat
tych dni. Nawet, jeśli pogoda nie dopisze
(a dopisać musi!), gdy zabraknie prądu,
wokaliści się rozchorują – to i tak będziemy
się świetnie bawić! Tymczasem zaś widzimy
się 24 kwietnia na miniBlokadzie Łużyka.
Zaczynamy już o godzinie 16! Do zobaczenia!
Pragnę podziękować wszystkim osobom,
które wpadły w me sidła i pozwoliły zadać
sobie kilka pytań (kolejność przypadkowa):
Asi (stosunki międzynarodowe), Ani
(historia), Michałowi (kulturoznawstwo),
Emilowi (historia), Natalii (filologia polska),
Ziemowitowi (lingwistyka stosowana), Emilii
(politologia), Błażejowi (bezpieczeństwo
narodowe).
Grzegorz Porazik
FOT. ALEKSANDRA SZAMOCKA
Głównym miejscem akcji uczyniłem budynek
znajdujący się przy ulicy Jagiellońskiej
11. Studenci z natury lubią upraszczać
sobie pewne czynności, więc przy okazji –
terminowym rzutem na taśmę – podbiłem
legitymację studencką. Wyposażony w długopis, kartkę papieru i uśmiech na twarzy
zacząłem wypytywać. Wraz z każdą kolejną
odpowiedzią moja koncepcja na ten artykuł
stopniowo ulegała zmianie. Wiele uwag
i propozycji było do siebie bardzo zbliżonych.
Zapytane przeze mnie osoby często narzekały
na miejsce wyznaczone do zabawy. Według
niektórych Łuczniczka nie jest lokalizacją
sprzyjającą organizacji Juwenaliów. Z utęsknieniem zaś wspominali Wyspę Młyńską.
Często padały konkretne propozycje zespołów muzycznych, a zapewne jest już za
późno na „zaklepanie” gwiazdy wielkiego
formatu. Niektórzy jednak wyłamywali się
z opisanego schematu. Przedstawione przez
nich propozycje kierowane w stronę organizatorów niekiedy dawały do myślenia
i wnosiły powiew świeżości bądź też wywoływały szczery uśmiech.
Dla Karoliny (studentki kulturoznawstwa)
sporym problemem w zeszłym roku była
młodzież, której wiek daleki był od
Blokada Łużyka 2012
15