KULTURALNE UKWIECENIE
Natalie Hiong – Little Heart
Trochę szkoda tej produkcji.
Jest to poprawnie wykonana
EPka, garść dobrze zaśpiewanych, wpadających w ucho piosenek. Autorka ma talent do tworzenia przyjemnych kompozycji.
Niestety to za mało, żeby wybić
się ponad przeciętność i
zasłużyć na miano artystki
z krwi i kości.
senki. Wręcz przeciwnie, słucha się
tego przyjemnie, to ciepła, bardzo
pozytywna muzyka. Tyle, że nie ma w
niej nic nowatorskiego, to wszystko
po prostu już gdzieś kiedyś było.
Spośród wszystkich kompozycji
najlepiej wypada melancholijne Per-
N
atalie to młoda wokalistka, która potrafi
śpiewać i ma przyjemny dla ucha głos, ale można
odnieść wrażenie, że brakuje jej jeszcze doświadczenia,
które przychodzi z wiekiem.
I to słychać. Little Heart zabiera słuchaczy w podróż po
sercu zakochanej dziewczyny
i przedstawia miłość na pięć
różnych sposobów. Wszystkie kawałki od razu wpadają w ucho. Problem tylko w tym, że
równie szybko je opuszczają. Istnieje
wiele utworów podobnych do This
love song czy Part of the wonders.
Nie znaczy to wcale, że to słabe pio-
fect. Głos Natalie współgra z muzyką,
świetny klimat budują smyczki. Słychać emocje włożone w nagrywanie
wokali, aż chce się wcisnąć guzik replay. To najjaśniejszy punkt na Little
Heart. Reszta piosenek, mimo że dobrych, prezentuje się przy nim blado.
Ta EPka nie zrobi raczej zawrotnej
kariery. Słuchacze otrzymują muzykę
łatwą, lekką i (chwilami nawet bardzo) przyjemną, ale to za mało. Można mieć nadzieję, że z czasem Natalie
nabierze więcej doświadczenia i nagra kiedyś pełnoprawny album, do którego będzie
się wracać nawet po latach.
Jednak na chwilę obecną jest
to daleka przyszłość. Na razie
pozostaje tylko trzymać kciuki
za młodą wokalistkę. Najlepiej
słuchając przy tym jej piosenki
Perfect.
ŁUKASZ PŁACZKOWSKI
SERDECZNIE DZIĘKUJEMY
ZA WSPÓŁPRACĘ:
17