Gazeta Studencka UKW "Atheneum" - Styczeń/Luty 2014 Atheneum - Grudzień 2013 | Page 9

WYBORY SAMORZĄDOWE W Puste urny studenckie ybory do Samorządu Studenckiego UKW już za nami, a świeżo upieczeni samorządowcy ciężko pracują. Między innymi nad tym, jak poprawić frekwencję w kolejnych wyborach, bo w dniu głosowania, 6 listopada, ta jak zwykle była zatrważająca i wyniosła około 2 procent. Co sprawiło, że studenci naszej Alma Mater masowo nie brali udziału w wyborach? Liczba głosujących nigdy nie należała do oszałamiających i zwykle oddawała w pełni stan zaangażowania studentów w życie Uczelni, nie inaczej było i w tym roku. Choć wyjaśnień, dlaczego studenci nie głosowali, jest pewnie więcej niż oddanych głosów, to jednak nie da się ukryć, że rodzi się nam smutny obraz – zaledwie dwóch na stu żaków jest zainteresowanych tym, kto reprezentuje ich interesy na Uczelni, a poza obecnie wybranymi członkami Samorządu nikt nie miał ochoty się tym zająć. Już zgłoszenia do wyborów pokazały, że o wysoką frekwencję będzie trudno. Po raz kolejny w wyborach była co najwyżej jedna osoba chętna na stanowisko, co spotkało się, podobnie jak w latach ubiegłych, z docinkami studentów odnośnie demokratyczności głosowania. Jak można się było spodziewać, brak konkurencji nie wpłynął mobilizująco ani na startujących, ani głosujących. Przyszli Samorządowcy nie prowadzili kampanii wyborczych, a wyborcy często nie widzieli sensu głosować, wiedząc, że w przypadku braku konkurencji wybrany zostanie i tak „jedyny słuszny” kandydat. Przyglądając się sytuacji na innych uczelniach, wszędzie, gdzie w wyborach startuje kilku, a nawet kilkunastu, kandydatów na jedno miejsce toczą się kampanie wyborcze. Studenci mogą liczyć nie tylko na wiele konkretnych obietnic (zwykle później dotrzymywanych), ale i liczne spotkania wyborcze, gdzie studenci są wysłuchiwani, a imprezy organizowane są codziennie. Tam też frekwencja, często nawet pomimo pojedynczego punktu wyborczego, waha się od kilkunastu procent do ponad połowy uprawnionych. Na UKW próżno też było szukać informacji o wyborach – większość studentów w ogóle nie wiedziała o tym, że się odbywają, a pozostali swą wiedzę czerpali z portali społecznościowych i internetu, bądź po prostu zauważali na Uczelni stoliki z urnami do głosowania. Inną ciekawostką może być fakt samego zachowania przy komisjach wyborczych – duża liczba studentów nie oddawała głosów, twierdząc, że „się na tym nie zna”. Co jeszcze sprawiło, że do urn u