RECENZJA / Płyta
Żak.Mery – Sam wśród wszystkich
K
to zliczy wszystkie płyty w czterdziestoletniej historii hip-hopu, które
powstały w klasycznym duecie raper/
producent? Jest to zadanie karkołomne i pozbawione sensu, należy jednak pamiętać, że to
właśnie w takim układzie powstawały jedne
z najważniejszych albumów gatunku. Eric B
& Rakim, EPMD, Gang Starr – to tylko kilka
z wielu duetów, które zaowocowały płytami
klasycznymi. Współpraca rapera Żaka z producentem Merym, co prawda nie przynosi
lokalnej scenie nowego klasyka, ale Sam
wśród wszystkich to na pewno solidna dawka
rapu. I tu drobna uwaga: płytę najbardziej
docenią fani tzw. ulicznego rapu. Teksty Żaka
są mocne, podane silnym wokalem rapera.
Jego historie są smutne, podparte życiowym
doświadczeniem. Największy problem polega
na tym, że podobne tematy słyszałem już
na chyba stu podobnych płytach ulicznych
raperów. Nie mówię, że nie można jednej sprawy poruszać wiele razy, dobrze jest jednak,
jeżeli przewałkowaną wielokrotnie historię
zaprezentujemy w jakiś nowy, intrygujący
sposób. Tutaj mi tego trochę zabrakło.
24
Jedynie Jesienna depresja jest utworem z konceptem, jakiego wcześniej nie słyszałem.
Gdyby płyta wychodziła jako pełnoprawny
album, byłby to duży minus do oceny końcowej. Na szczęście w przypadku darmowej
płyty z internetu można na to przymknąć oko
i cieszyć się z rapu na dobrym poziomie. Bo
Żaka nie można w żadnym stopniu nazwać
złym raperem. Nie brakuje mu pewności
siebie, słychać, że wie, o czym nawija, do
tego świetnie odnajduje się na bitach. A te
są naprawdę dobre. Mery dostarcza nam
trzynaście porządnie wysamplowanych produkcji i jeden, lekko dubstepowy skit. Nie
brakuje tutaj skrzypiec i pianin, które świetnie
współgrają z mocnymi opowieściami Żaka.
Dźwięki są brudne, czasami niepokojące,
zawsze zrobione z wyczuciem. Mam nadzieję,
że będę miał jeszcze okazję usłyszeć produkcje Merego na innych albumach, bo
chłopak ma po prostu talent.
Wypada jeszcze wspomnieć o gościach, którzy
udzielili się na płycie. Za wszystkie scratche,
poza tymi w kawałku Tytuł, w którym swoje
umiejętności pokazał Mery, odpowiada BDZ.
Żaka na mikrofonie wsparli Duży, TRU
i Bednar, każdy z przyzwoitą zwrotką, a
w Z drugiej ręki refren zaśpiewała Panda.
Goście zrobili to, co do nich należało: nie
przytłoczyli swoimi występami gospodarza,
a jednocześnie skutecznie urozmaicili
materiał.
Podsumowując, polecam sprawdzić Samego
wśród wszystkich. Płyty słucha sie dobrze
i pozostaje życzyć chłopakom, żeby na
wybranej drodze osiągnęli jak najwięcej.
ŁUKASZ PŁACZKOWSKI
GRUDZIEŃ 2013