Ktoś może powiedzieć,
że malowanie portretu portretowi musiało być dziwnym kaprysem dojrzałej mistrzyni pędzla, która niczego nigdy nie naśladowała ani nie kopiowała.
Mając już ponad 80 lat artystka poświęciła ponad 8 miesięcy swojego życia na namalowanie własnej wersji Adeli Bloch-Bauer, inspirowanej dziełem Klimta, ale delikatnie różniącej się w każdym szczególe. Artystka na nowo rozwiązywała subtelne zależności kolorystyczne ozdobnego stroju i biżuterii modelki, doprowadzając do niezwykle delikatnej równowagi, delikatnej i szlachetnej jak koronka. Wprowadzała kolejne elementy, same w sobie będące symfonią wyrafinowania, ale tak naprawdę służące
jedynie temu by
wydobyć księżycową, eteryczną i melancholijną osobowość modelki.
Nad samą twarzą i wyrazem gestu dłoni artystka pracowała niestrudzenie wiele miesięcy, wydobywając ulotne
i niezwykle wyraziste zarazem przesłanie - odcisk duszy żyjącej kiedyś osoby . Omdlewający gest dłoni, lekko zamglone oczy, półotwarte usta, lekkie zasinienia skóry, rysy nie tyle piękne, co charakterystyczne w taki sposób, że stają się pięknem .
Dzieło to jest niezwykłe, jest pełne powabu i głębi,
i jest w nim tajemnica...
Jeżeli miałoby znaleźć nabywcę to musiałaby
być to osoba dostrzegająca mistyczny blask jaki wydobywa się z tego obrazu w wyniku niezwykłej pracy
starej mistrzyni.
Portret portretu - wg.Klimta
Stefania Andrykiewicz-Krzyżanowska "Moja Adela - wg. Klimta" 2007-2008 ,
olej na płótnie wymiary 110 cm/90cm