8
Nie pomniejszają Waszych sukcesów.
Dla których zawsze będziecie najlepsze,
najpiękniejsze, najcudowniejsze.
DO: Nad czym obecnie pracujesz?
IA: Nad trzema nowymi książkami:
kulinarną, o fitnessie i urodzie.
Przygotowuję także kolejną, ekskluzywną
sesję zdjęciową, tym razem w Rzymie.
DO: Wiem, że jesteś mega obrotna i wiem,
że wszystko będzie super ale powiedz
mi coś więcej o sobie, jaka jesteś
w środku? Interesują mnie podstawowe
rzeczy. Jaki lubisz kolor, jaką sztukę?
Czego szukasz w każdym poznanym
człowieku?
IA: Ale cudnie. Ja też lubię o tym
opowiadać. Czasem mam już dość tych
samych pytań o biznes, sukces i karierę.
Jeśli chodzi zatem o ulubiony kolor
to bezsprzecznie czarny. Na drugim
miejscu czerwony, na trzecim – kobalt.
Uwielbiam twórczość Beksińskiego,
którego fanką jestem od lat. Nie tylko
dlatego, że tak jak on – pochodzę
z Sanoka. Czego szukam u ludzi?
Ciekawych historii, które zainspirują mnie
do zmian. Uwielbiam otaczać się ludźmi,
którzy są wyżej ode mnie. Którzy mogą
stanowić dla mnie wzór tego,
jak prowadzić swój biznes i osiągnąć
sukces. Lubię ludzi wesołych, z którymi
się nie nudzę. Uciekam od osób,
które wiecznie narzekają i marudzą.
DO: Co znalazłaś w Wojtku?
IA: Przede wszystkim spokój i poczucie
bezpieczeństwa. Prawdziwą, szczerą
miłość, lojalność i wierność. Mężczyznę,
z którym mogę porozmawiać o wszystkim.
A zwłaszcza o tym, co mi leży na sercu.
Gdy słucham koleżanek, jak szybko
zmieniają partnerów, jak szybko kończą
pewne relacje z naprawdę błahych
powodów, to Bogu dziękuję, że nam się
udaje być ze sobą, mimo różnych,
naprawdę drobnych zawirowań
czy problemów. Dziś ludzie nie rozmawiają
ze sobą, nie wyjaśniają sobie wszystkiego
od razu. Boją się mówić szczerze o tym,
co ich wkurza, boli, martwi, itp. Wolą odejść.
Nie walczą o miłość, o uczucie. Myślą,
że zawsze będzie pięknie.
A nie jest. Po pierwszym etapie
zauroczenia (mniej więcej po pół roku
bycia razem), pojawia się okres, o którym
mówi m.in. psychoterapeuta Jed Diamond,
w którym małe rzeczy zaczynają
nas drażnić. Czujemy się mniej kochani,
mniej zaopiekowani. Czasami czujemy
się wręcz zniewole ni – jesteśmy bardziej
drażliwi, chodzimy podenerwowani,
a nawet poranieni. Na tym etapie
dokonujemy rewizji naszych uczuć
i zadajemy pytanie – dokąd odeszła
osoba lub miłość, które wcześniej
mieliśmy? Pojawia się nawet myśl,
aby opuścić partnera. Psychoterapeuta
mówi o tym, aby w tym momencie zacząć
walczyć o związek. Bo to wreszcie
moment, który spala wiele z naszych
złudzeń o nas samych i o naszym
partnerze. Mamy okazję, by stać
się bardziej kochający i zacząć doceniać
osobę, z którą jesteśmy. Jeśli związek
wytrzyma próbę czasu, ma szansę stać
się trwałą i silną relacją na długie lata.
Prof. Zbigniew Lew-Starowicz ostrzega
przed patrzeniem na miłość przez różowe
okulary.