Beauty Mission eMagazyn 10 | Page 23

K B I E C A P A S J A & B U S I N E S S Potem pracowałam w kilku firmach z branży budowlanej. A następnie trafiłam do firmy kosmetycznej, gdzie się poznałyśmy. Generalnie nie boję się wyzwań. Wszystkiego można się nauczyć. Jestem typem "kobiety pracującej, co żadnej pracy się boi". Najważniejsza jest praktyka i kontakty zawodowe. Natomiast jeżeli chodzi o moją stronę artystyczną, to zawsze pasjonowały mnie kolory, dodatki, kompozycja, dekorowanie chociażby stołu czy forma podawania posiłków. Spełnienie znalazłam w swoim bistro, gdzie wszystko miało odpowiednie miejsce, kolor i kształt. DO: Do tego dołącz pasję do gotowania i sukces murowany. MP: Lubię gotować, wymyślać nowe dania ale też lubię jak moja praca jest doceniana. Uważam, że wiele kobiet ma pasję do gotowania ale ta pasja jest poprzez dom tłamszona. Rzadko docenia się talent kulinarny swoich żon, matek, kobiet. Gdy przenosisz gotowanie na grunt zawodowy to nagle pojawia się wiele osób, które twoje umiejętności doceniają i to jest to. To jest ta adrenalina napędzająca mnie do działania. DO: Co sprawiło, że najpierw pracowałaś poniekąd w korporacji a następnie założyłaś własną firmę? MP: Dojrzałam do decyzji bycia swoim szefem. Chciałam robić coś na własny rachunek a nie być kierowana. Poza tym miałam pomysł i dobre miejsce na kawiarnię. DO: Co sprawiło, że nie ma już Colour Cafe? O MP: Wymówiono mi lokal. Miałam do wyboru albo szukanie nowego miejsca i zaczynanie wszystkiego od początku, albo zamknięcie kawiarni na dobre. Wybrałam to drugie rozwiązanie, ponieważ nie miałam funduszy na własny lokal, a drugi raz stresu związanego z zamknięciem kawiarni, która była moim trzecim dzieckiem, bym nie zniosła. Jednym dokumentem przekreślono moje marzenia. Marzenia, które się urealniły i po roku ciężkiej pracy zaczęły przynosić korzyści. Ale trzeba iść dalej. DO: Mając wiedzę jaką masz teraz, czy założyłabyś Colour Cafe raz jeszcze? MP: Tak, zdecydowanie. Tylko pod jednym warunkiem, że miałabym własny lokal w dobrej lokalizacji. DO: Jakie masz marzenia? MP: Mały dom nad ciepłym morzem z klimatyczną kawiarenką na werandzie. DO: Czyli jednak własny biznes. Czego Ci życzyć tu i teraz? MP: Zdrowia i żebym na swojej drodze spotykała tylko dobrych ludzi. DO: I tego się trzymajmy. MP: Dziękuję.