Academica. Gazeta studencka 4 / grudzień 2017 | Page 29
do realizmu: „Bond nigdy nie był dla mnie
szpiegiem z prawdziwego zdarzenia, bo
trudno pracować w tym zawodzie, gdy po
wejściu do knajpy barman od razu wie,
że twój ulubiony drink to martini, wstrzą-
śnięte, niemieszane.” Co ciekawe, aby
zaakcentować różnicę pomiędzy kreacjami
Connery’ego i Moore’a, Bond w interpretacji
drugiego z wymienionych aktorów ani razu
nie poprosił o wspomniany trunek. W filmie
Szpieg, który mnie kochał wódkę martini
zamawia dla Jamesa jego partnerka, ale on
nie bierze nawet jednego łyka.
Roger Moore zachował dystans do wykre-
owanej przez siebie postaci. Gdy gościn-
zdjęcie: Alan Warren (1973)
nie pojawił się na planie filmu GoldenEye,
zażartował, że zastąpi debiutując ego w roli
„007” Pierce’a Brosnana. Z kolei o obecnym
posiadaczu licencji na zabijanie, Danielu
Craigu, napisał: „To idealny Bond. Wygląda
tak, jakby naprawdę potrafił zabić, podczas
gdy ja co najwyżej tuliłem moje przeciw-
niczki albo zanudzałem wrogów na śmierć.”
Jednak dla wielu osób to właśnie zabawny
i pełen uroku Moore pozostaje najlepszym
Jamesem Bondem.
Cytowane wypowiedzi pochodzą z książek
James Bond. Szpieg, którego kochamy Micha-
ła Grześka oraz Ostatni z żywych. Opowieści z
fabryki snów Rogera Moore’a.
Mikołaj Małecki