Żyrafa numer- 1 -2018/2019 Żyrafa | Page 2

Chociaż wakacje już dawno za nami, przyjemnie jest przypomnieć sobie, co ciekawego robiliśmy podczas minionego lata i trochę pomarzyć. OLIWIA MAJCHRZAK Te wakacje spędziłam w Giżycku, byłam tam dwa tygodnie . Następnie pojechałam w góry Muzahile, gdzie byłam dziesięć dni. Później pojechałam na obóz pod Słowację. Podczas wakacji byłam też na kabarecie. Spędziłam miło czas nad jeziorem Piaseczno i zanim się obejrzałam wakacje się skończyły. NIKOLA SIWIEC Moje wakacje były bardzo ciekawe, byłam na obozie w Giżycku z moimi koleżankami z klasy. Po obozie pojechałam z moja rodziną nad Solinę, resztę wakacji spędziłam u cioci w Krakowie. Moje wakacje były ciekawe. KAROLINA ZEZULA Moje wakacje zaczęły się już w czerwcu. W Dzień Dziecka pojechałam z moimi rodzicami do zoo do Zamościa. Potem pojechaliśmy na jezioro Białka Parczewska. Byłam kilka razy na dmuchawcach wodnych, chodziłyśmy na lody z koleżankami. W tym czasie popsuł mi się telefon, pobyt tam skończył się szaloną dyskoteką. Potem pojechałam na kolonie do Trzcinicy. Bardzo fajnie się bawiłam, było dużo wycieczek w różne ciekawe miejsca. Poznałam tam bardzo ciekawych ludzi, np. Kacpra o pseudonimie 'PIPEN'. Podczas tych kolonii miałam stłuczenie skręcenie i naderwanie lewego nadgarstka. Najgorsze było to, że jak przyjechali strażacy, ja nie mogłam lać wodą! Gdy wracałam z kolonii, już za nimi tęskniłam. Po powrocie do domu czekała na mnie miła niespodzianka, przyjechał mój starszy brat Michał i dostałam od niego telefon. W sierpniu pojechałam na obóz zapaśniczy do Giżycka, bardzo miło i fajnie spędziłam tam czas. Ostatnie dni wakacji spędziłam z bratem. WIKTORIA WÓJCIK Moje wakacje zaczęły się z chwilą, gdy usłyszałam ostatni dzwonek w szkole. Przez całe wakacje byłam nad dwoma jeziorami. Byłam również na obozie sportowym w Giżycku. P. KRZYSZTOF BORYC Pierwszego dnia wakacji wyjechałem na zgrupowanie kadry wojewódzkiej (styl wolny), byłem tam do 5 lipca. Po powrocie, do końca lipca przebywałem w Lublinie. Zajmowałem się układaniem planu lekcji z myślą o klasach profilowanych. Codziennie biegałem 10 km i jeździłem 25 km rowerem. 10 sierpnia w dniu wyjazdu na obóz do Giżycka doznałem kontuzji pleców, ale po pięciu dniach dojechałem na obóz, który trwał do 21 sierpnia. Po powrocie do domu pomagałem swojemu synowi Rafałowi w przygotowaniu do biegu z przeszkodami, który odbył się 1 września 2018 roku w miejscowości Wierzchowina koło Żółkiewki. I tak minęły mi wakacje.