Chociaż wakacje już dawno za nami, przyjemnie jest przypomnieć
sobie, co ciekawego robiliśmy podczas minionego lata i trochę
pomarzyć.
OLIWIA MAJCHRZAK
Te wakacje spędziłam w Giżycku, byłam tam dwa
tygodnie . Następnie pojechałam w góry Muzahile, gdzie
byłam dziesięć dni. Później pojechałam na obóz pod
Słowację. Podczas wakacji byłam też na kabarecie.
Spędziłam miło czas nad jeziorem Piaseczno i zanim się
obejrzałam wakacje się skończyły.
NIKOLA SIWIEC
Moje wakacje były bardzo ciekawe, byłam na obozie w Giżycku z moimi koleżankami z klasy. Po obozie
pojechałam z moja rodziną nad Solinę, resztę wakacji spędziłam u cioci w Krakowie. Moje wakacje były
ciekawe.
KAROLINA ZEZULA
Moje wakacje zaczęły się już w czerwcu. W
Dzień Dziecka pojechałam z moimi rodzicami
do zoo do Zamościa. Potem pojechaliśmy na
jezioro Białka Parczewska. Byłam kilka razy na
dmuchawcach wodnych, chodziłyśmy na lody z
koleżankami. W tym czasie popsuł mi się
telefon, pobyt tam skończył się szaloną
dyskoteką. Potem pojechałam na kolonie do Trzcinicy. Bardzo fajnie się bawiłam, było dużo wycieczek w
różne ciekawe miejsca. Poznałam tam bardzo ciekawych ludzi, np. Kacpra o pseudonimie 'PIPEN'. Podczas
tych kolonii miałam stłuczenie skręcenie i naderwanie lewego nadgarstka. Najgorsze było to, że jak
przyjechali strażacy, ja nie mogłam lać wodą! Gdy wracałam z kolonii, już za nimi tęskniłam. Po powrocie
do domu czekała na mnie miła niespodzianka, przyjechał mój starszy brat Michał i dostałam od niego
telefon. W sierpniu pojechałam na obóz zapaśniczy do Giżycka, bardzo miło i fajnie spędziłam tam czas.
Ostatnie dni wakacji spędziłam z bratem.
WIKTORIA WÓJCIK
Moje wakacje zaczęły się z chwilą, gdy usłyszałam
ostatni dzwonek w szkole. Przez całe wakacje byłam
nad dwoma jeziorami. Byłam również na obozie
sportowym w Giżycku.
P. KRZYSZTOF BORYC
Pierwszego dnia wakacji wyjechałem na zgrupowanie
kadry wojewódzkiej (styl wolny), byłem tam do 5 lipca. Po powrocie, do końca lipca przebywałem w
Lublinie. Zajmowałem się układaniem planu lekcji z myślą o klasach profilowanych. Codziennie biegałem
10 km i jeździłem 25 km rowerem. 10 sierpnia w dniu wyjazdu na obóz do Giżycka doznałem kontuzji
pleców, ale po pięciu dniach dojechałem na obóz, który trwał do 21 sierpnia. Po powrocie do domu
pomagałem swojemu synowi Rafałowi w przygotowaniu do biegu z przeszkodami, który odbył się 1
września 2018 roku w miejscowości Wierzchowina koło Żółkiewki. I tak minęły mi wakacje.