Z nowej perspektywy Z nowej perspektywy - nr 1/2017 | Page 24
Grzegorz Radłowski: Iza, od kiedy jesteś
Menedżerem i od kiedy pracujesz
w ubezpieczeniach?
Izabela Bartnicka: W ubezpieczeniach jestem od 20
lat, rozpoczynałam pracę jako agent Commercial
Union. W 2001 zostałam Menedżerem Zespołu
Sprzedaży. Byłam w wyjątkowej sytuacji, ponieważ
w tamtych czasach, gdy ktoś zostawał mianowany
menedżerem, miał możliwość przejęcia konkretnej
grupy sprzedażowej, ja natomiast stworzyłam
swoją grupę „od zera”. Oprócz tego, że aktywnie
rekrutowałam kandydatów na agentów, cały czas
samodzielnie działałam sprzedażowo, inspirując
moich współpracowników do własnej sprzedaży.
Grzegorz: Ile osób przewinęło
się u Ciebie od tamtego czasu?
Iza: Do dnia dzisiejszego współpracowałam z ponad
60 agentami ubezpieczeniowymi.
Grzegorz: Kto Twoim zdaniem
sprawdza się w ubezpieczeniach?
Co dla Ciebie jest najważniejsze
w Kandydacie i na ile szukasz osób,
które się wpiszą w Twój model pracy?
Z perspektywy
Menedżera...
Z Izabelą Bartnicką, topowym Kierownikiem
Grupy, rozmawia Grzegorz Radłowski.
24
Iza: Prawdą jest, że przez cały czas bycia
menedżerem profile kandydatów w mojej osobistej
ocenie ulegały zmianie. Zdobywałam nowe
doświadczenia, dokształcałam się, rozpoczynając
między innymi studia podyplomowe z Psychologii
w zarządzaniu, podczas których zaczęłam pracować
na swoich danych, analizować, kogo poszukuję
oraz czym charakteryzują się moi pracownicy. Kiedyś
bardziej kładłam nacisk na to, aby były to osoby
z doświadczeniem sprzedażowym. Nigdy jednak
nie miałam szczęścia do ludzi z branży- współpraca
z dwoma osobami zakończyła się totalną porażką,
co spowodowało moje zrażenie się do poszukiwania
kandydatów z doświadczeniem w ubezpieczeniach.
Jestem otwarta na takie osoby, ale chyba ich nie
przyciągam. Na dzień dzisiejszy sądzę, że skuteczniej
jest wdrożyć w moje standardy pracy osobę bez
doświadczenia w branży ubezpieczeń. Natomiast,
jeśli chodzi o kwestię ostatnich 4 lat, kiedy moja
rekrutacja zaczęła być bardziej intensywna, moje
podejście zmieniło się dzięki Róży, mojej Asystentce
(Iza zatrudniła Asystentkę, które pomaga jej stricte
w rekrutacji – przyp. red.), która jest znacznie
młodsza, w zasadzie mogłaby być moją córką.
Dzięki niej otworzyłam się na młodych ludzi. Kiedyś
nie zrekrutowałabym osoby w trakcie studiów lub
absolwenta stawiającego swoje pierwsze kroki
na rynku pracy - uważałabym, że nie są to odpowiednie
osoby do mojego zespołu. Natomiast udało nam
się zrekrutować takie osoby i jak się okazuje, osiągają
one świetne wyniki. Dwie z moich agentek znacząco
rozwinęły swoje kompetencje, pomagając rodzicom
w prowadzeniu ich własnych biznesów, a nie były
to informacje zawarte w ich CV. Dlatego profil
kandydata wraz z upływem czasu zmodyfikowałam.
Mocno zwracam uwagę na przedsiębiorczość ludzi,
na wszelkiego rodzaju nowe inicjatywy, ponieważ
nawet jeśli nie mają dużego doświadczenia
zawodowego, to w swoich działaniach pokazali, ze
coś potrafią. Zauważyłam też, ze ludzie z mniejszych
miejscowości mocniej się angażują, bardziej im zależy
i realizują krok po kroku to, co sobie zaplanowali,
wykazują się ogromną pracowitością i ambicją. Profil
mojego kandydata niewątpliwie wciąż ewoluuje.
Grzegorz: A ile masz teraz osób
w swojej grupie?
Iza: 19. Od kiedy Róża zdjęła ze mnie dużą część
obowiązków administracyjno-operacyjnych, stałam
się efektywniejsza, mogę skupić się na zarządzaniu
sprzedażą oraz wdrażaniu nowych adeptów
do zawodu agenta. Wymyślamy cały czas nowe
sposoby dotarcia do kandydatów: między innymi
nagrałyśmy film rekrutacyjny, aktywnie publikujemy
treści w mediach społecznościowych, docieramy
do różnych grup na poznańskich uczelniach,
pojawiamy się na targach pracy. Na jednych
z targów oprócz tego, że opowiadałyśmy o pracy,
zapraszałyśmy również na darmowe warsztaty
sprzedażowo- menedżerskie, po których uczestnicy
otrzymywali certyfikat, co okazało się być bardzo
atrakcyjne dla młodych ludzi. Na warsztatach
zarówno my mogłyśmy poznać uczestników
i wytypować potencjalnych kandydatów, jak i oni
mogli poznać bliżej naszą firmę oraz to, co ma ona
do zaoferowania. Nawiasem mówiąc, jeśli menedżer
chce skutecznie rekrutować, to zatrudnienie asystentki
jest według mnie doskonałym pomysłem. Z młodymi
ludźmi, których rekrutujemy na agentów, nigdy nie
miałam pierwszych spotkań rekrutacyjnych- wyręcza
mnie w tym Róża. Dokonując samodzielnej selekcji
części kandydatów, bardzo odciąża mnie czasowo.
Aktualnie jestem na etapie przygotowywania pięciu
moich współpracowników do stażu menedżerskiego.
Wspieram ich działania, wdrażając nową asystentkę
do spraw rekrutacji, która wesprze ich pracę
i zintensyfikuje działania rekrutacyjne. Docelowo
chciałabym, żeby osoba ta radziła sobie tak dobrze
jak Róża.
Grzegorz: Jaki jest główny przyczynek,
że dana osoba jest tak efektywna,
jak Ty byś chciała?
Iza: Wdrożenie, wdrożenie, wdrożenie. Tylko
i wyłączenie wdrożenie. Czasami nawet szkolenie
podstawowe traktuję jako ostatni element selekcji.
Na tym etapie wyłania się motywacja kandydata,
jego zaangażowanie w działania sprzedażowe, chęć
współpracy.
Grzegorz: Czy widzisz taki moment
krytyczny we wdrożeniu, ale taki
pozytywnie krytyczny, kiedy ktoś
25