Wolnomularz Polski nr 58 | Page 3

z r ę b y b u d o w 3 y Co to znaczy być Europejczykiem? A d a m W . W y s o c k i Tekst wygłoszony 20 marca 2001 r. podczas prac Sz... L... Europa na Wsch... Warszawy Im bliższa wydaje się data polskiego formalno-prawnego wstąpienia do Unii Europejskiej, tym częściej powinniśmy sobie zadawać jedno, podstawowe pytanie: co to znaczy dzisiaj być Europejczykiem? Czy istnieje w ogóle jakaś tożsamość Europejczyka, wspólna dla obywateli już zjednoczonej i dopiero jednoczącej się Europy od Atlantyku, po... ano właśnie! Bitwa o Europę Adam W. Wysocki, redaktor naczelny „Wolnomularza Polskiego” podpisuje pamiątkowe egzemplarze pisma (WP nr 3/1994) sprzed 20 lat 13 lat temu w warszawskiej loży Europa (wówczas WWP) wygłosiłem deskę pt. Co to znaczy być Europejczykiem. 3 lata później Polska weszła do Unii Europejskiej. Zostaliśmy zatem „prawdziwymi” Europejczykami. Dokąd sięgał nasz kontynent w wydaniu wolnych i demokratycznych państw? Do Bugu? Po Zbrucz? Po Ural? Im dalej na wschód naszego kontynentu, tym więcej było wątpliwości, ale i nadziei. Jakże wielu z nas, wolnomularzy, marzyło o Europie od Atlantyku po Ural i Kaukaz; Europie jednoczącej przyjazne sobie, braterskie narody, współpracujące ze sobą, nie tylko koegzystujące obok siebie. Dziś, gdy piszę te słowa, ta wspaniała, wielka wizja znowu oddaliła się, bo przecież nie odeszła na zawsze. Dziś to na Ukrainie ludzie zadają sobie pytania: co to znaczy być Europejczykiem. Na Majdanie polegli ludzie za demokratyczną wizję naszego kontynentu. I te ofiary nie mogą pójść na marne. Zwracamy się do Braci Rosjan: żyjemy i zawsze żyć będziemy w jednej Europie. Nie pozwólmy, aby nas znowu podzielono. Nie jest sprawą przypadku, że okładka tego wydania „Wolnomularza Polskiego” jest w żółto-niebieskich barwach; barwach Ukrainy. To właśnie tutaj toczy się bitwa o Europę, o jej kształt na dziesięciolecia. Nie zaśnijmy snem sytych i zadowolonych. Adam Witold Wysocki W o l n o m u l a r z P o l s k i C zy tej od Atlantyku do Odry, jak chcą jedni? Czy też do Bugu – za czym optują inni? A może po Ural, jak to w swej wizji „Europy Ojczyzn” postulował przed laty gen. Charles de Gaulle? Gdzie i w jakiej formie przebiegają dziś rzeczywiste podziały, nie tylko w sensie państwowo-prawnym, ale faktycznym, wynikającym z istniejących różnic natury ekonomicznej, kulturowej, cywilizacyjnej i wcale nie na koniec religijnej? Różnic i podziałów bynajmniej niebędących w zaniku w obliczu postępującej globalizacji, modernizacji oraz coraz powszechniejszego dostępu do internetowych możliwości bezpośredniego komunikowania się ponad wszelkimi granicami. Kto w tych warunkach ma prawo, nie tylko ze względu na rodzaj posiadanego paszportu czy metryki, ale w oparciu o własne, głębokie, wewnętrzne przekonanie, uważać się za Europejczyka u progu nowego stulecia i tysiąclecia, w które właśnie wkraczamy? Na czym polega ta europejska tożsamość, której poświęcić pragnę niniejsze rozważania? Przypomnę, że zapalając przed siedmiu laty światła naszej Szanownej Loży Europa na symbolicznym Wschodzie Warszawy, uchwaliliśmy wspólne CREDO MORALNO -FILOZOFICZNE oraz Uzasadnienie wyboru jej nazwy. Stwierdziliśmy w tym dokumencie co następuje: „Bezpośrednią inspiracją dla obrania takiej nazwy była dla nas Europejska Konferencja Wolnomularska oraz podpisana 5 czerwca 1993 roku w Strasburgu Europejska Deklaracja Wolnomularska, z której wynikają dla braci polskich odpowiednie zadania. Nadając imię EUROPA nowej loży na Wschodzie Warszawy, pamiętajmy o tym, że wolnomularstwo polskie odgrywało zawsze znaczącą rolę w kształtowaniu idei europejskiej, w krzewieniu zasad wspólnoty duchowej łączącej narody Europy ponad w i o s n a 2 0 1 4 • n u m e r 5 8