WK Jubileuszowy Styczeń 2021 | Page 45

WILK KULTURALNY | STYCZEŃ 2021 | BONDER | 45
W „ Home James , Don ' t Spare The Horses ” wraca nieco ironiczny charakter , a orkiestra razem z jazzową perkusją , klawiszami i sekcją dętą znakomicie oddaje nieco psychodeliczny styl czasów i całego filmu . Po nim przeskakujemy do „ Sir James Trip to Find Mata ”, który wyłania się spokojnie z ciszy , przechodzi do motywu przewodniego filmu , a przy nim aż chce się podrygiwać i zacząć tańczyć . Ożywcze . Jednak utwór ma nieco więcej do zaoferowana – nagle wszystko się urywa i przechodzimy do wyciszonych , nieco orientalnych dźwięków , genialnie przechodzących do tańca rodem z Bliskiego Wschodu , który znów kojarzyć się może z muzyką ze złotego okresu kina . Następna w kolejce jest z kolei instrumentalna wersja „ The Look of Love ”, która brzmi dokładnie tak samo jak poprzednia , z tą różnicą , że nie ma w niej wokalu . Jest romantycznie , lekko i bardzo przyjemnie , może nawet odrobinę mocniej , gdyż orkiestra miejscami pozwala sobie na przyspieszanie i synkopowanie .
Przechodzimy do „ Hi There Miss Goodtights ”. Spotkanie z panną Goodtights jest pełne romantyzmu i jazzującego , niezwykle uroczego psychodelicznego pojękiwania sekcji dętej i lekkiego tanecznego tła orkiestry . Szybko się jednak kończy , bo przechodzimy do „ Little French Boy ” z szybszą , rozwijającą się melodyką z bogatą sekcją dętą nieco marszowym tempem , a także parafrazą głównego motywu przewdniego . Bardzo sympatyczne . Po nim czas na „ Flying Saucer / First Stop Berlin ” w którym ponownie pojawia się motyw przewodni z całą swoją ironiczną otoczką , a następnie zwalniający do kroczącego jazziku mającym sugerować , że jesteśmy w Niemczech . „ The Venerable Sir James Bond ” wskakuje po nim lekkiem psychodelicznym numerem parafrazującym główny motyw filmu i troszkę kojarząc się z tykającym zegarem , a do kompletu spora ilość sekcji dętej , ironii i syntezatorów kończących poszczególne fragmenty . Odważne . Kolejny nosi tytuł „ Dream On James , You ' re Winning ” będący fantastyczną wesołą i żartobliwą piosenką z początku , a następnie krókim powtórzeniem głównego motywu filmu . Pełna żartu jest oczywiście muzyka z sekwencji finałowej bitwy w kasynie wszystkich z wszystkimi czyli „ The Big Cowboys and Indians Fight at Casino Royale / Casino Royale Theme ( Reprise )”. Obok skocznej perkusji i orkiestry najmocniej wyróżnia się tutaj świetny psychodeliczny syntezator . Absurdalne wydarzenia tego fragmentu mają w sobie coś z cyrku i nawet muzyka zdaje się do tego nawiązywać , płynnie przechodząc do momentów mających podkreślać westernowe mruganie oczkiem do widzów , wreszcie ponownie przywołując motyw przewodni .