WILK KULTURALNY|SUPLEMENT|SIERPIEŃ 2019|STRONA 4
OGLĄDAMY FILMY WYREŻYSEROWANE PRZEZ JOHNA HUSTONA ( 5 )
Nic z tego nie wyszło, bo tym razem Davis się pochorowała i za nim
mogła wrócić, musiała odpocząć na urlopie zdrowotnym. Pozostali
aktorzy także narzekali na niewygodne kostiumy, charakteryzację i
fryzury. Huston ciągle poszukiwał zastępców dla krnąbrnych gwiazd, nie
był zadowolony z kolejnych przesłuchań dostępnych kandydatów i
kandydatek. Wówczas, pomocna miała okazać się Bette Davis, która
zwróciła uwagę reżyserowi na obiecującego młodzieńca pracującego
jak kelner w studiu filmowym. Huston przystał na jej propozycję, a
Ernest Anderson, bo nim mowa, wygrał później nawet nagrodę za swój
występ – w 1942 roku otrzymał National Board of Review Award.
Nie był to jednak koniec kłopotów reżysera, który w trzy dni po ataku na
Pearl Harbour został powołany do wojska. Film nadal pozostawał
niedokończony, więc studio wynajęło nowego reżysera, wspomnianego
już Raoula Walsha, który nie został wymieniony w napisach. Kłopoty
nadal sprawiała Davis, która miała odmówić współpracy z nowym
reżyserem, nie pojawiała się na planie, nie chciała robić dokrętek, ani
kręcić na nowo już zrealizowanych scen. Ostatecznie aktorka dała się
namówić na dokończenie filmu, a jej mediatorem na stopie relacji z
Walshem został jeden z producentów filmu Hal B. Wallis. Z powodu
opóźnień film nie został dokończony do stycznia 1942 roku, a prace
ciągle się przeciągały. W chwili premiery recenzje były negatywne –
widzowie szczególnie źle wypowiadali się o fryzurze, charakteryzacji i
kostiumach Bette Davis, która miała od pewnego etapu produkcji sama
decydować jak będzie wyglądać na planie i ekranie. Na dodatek
Ministerstwo Cenzury zablokowało międzynarodową dystrybucję
obrazu twierdząc, że „„Jest to niemal pewne, że zeznanie Murzyna w
sądzie prawie na pewno zostanie zignorowane, jeśli będzie sprzeczne ze
świadectwem białej osoby”.
Oliwy do ognia dolewali też krytycy filmowi tamtych czasów. Bradley
Crowther z New York Times ocenił film jako niesatysfakcjonujący, ale nie
odrzucający. Podkreślał, że tematyka dyskryminacji rasowej w filmie jest
istotna, ale nie jest najważniejsza oraz że została przedstawiona zbyt
realistycznie. Stwierdził też, że Huston nie nadał historii odpowiedniej
głębi, a aktorstwo jest nierówne, co szczególnie widać na przykładzie
Bette Davis – do tego stopnia, że gdy jej bohaterka powoduje wypadek,
to widz nawet jej nie współczuje. Z kolei w Variety napisano, iż Huston
nie trzymał się wiernie książkowemu oryginałowi, ale za to aktorstwo
jest imponujące i to nie Davis jest w nim najważniejsza, oddając pole do
popisu partnerom i partnerkom ekranowym.