WILK KULTURALNY|SUPLEMENT|SIERPIEŃ 2019|STRONA 20
OGLĄDAMY FILMY WYREŻYSEROWANE PRZEZ JOHNA HUSTONA ( 5 )
Podsumowanie wyzwania
filmowego
Kolejne wyzwanie filmowe blogu Po Napisach dobiegło końca i już się
pojawiło następne. Wcześniej brałem udział w wyzwaniach Patryka
Karwowskiego dwukrotnie – przy Clincie Eastwoodzie ograniczyłem się
jedynie do filmów do których Mistrz napisał muzykę, a Takeshiego
Kitano zacząłem i niestety nie skończyłem (niektórzy może pamiętają,
że o filmach Kitano pisałem na nieistniejącym już blogu Lupus On
Movie Reel, z którego zrezygnowałem za nim na dobre zdążył się
rozkręcić). Zabrałem się za filmy Johna Hustona i cieszę się, że mam już
wyzwanie za sobą. Nie, to nie tak, że nie oglądało mi się jego filmów
dobrze, bo zawsze ceniłem tego reżysera, a jedynie nie widziałem jak
dotychczas wszystkich jego filmów, a i nawet kończąc jeszcze mi
zostało. Po prostu było przy tym całkiem sporo pracy, bo przecież to nie
tak, że wystarczy film obejrzeć. Gdybym oglądał kilka filmów na
miesiąc i udało mi się wszystkie znaleźć prawdopodobnie wyrobiłbym
się ze wszystkimi, tymczasem na 36 filmów udało mi się obejrzeć 22, w
tym także powtarzając te, które już znałem, bo oglądałem je w
dzieciństwie w programie W Starym Kinie, albo na studiach. Sporo
obrazów po które sięgnąłem były jednak dla mnie zupełnie nowymi
doświadczeniami, a nawet te, które znałem wymagały innego
spojrzenia, zyskały na perspektywie znacznie dojrzalszego człowieka
niż kilkuletni dzieciak albo wchodzący w życie student filologii polskiej
(specjalizacja kino i teatr).
Założyłem sobie, że te kilka filmów będę opisywał raz na trzy miesiące
w kolejnych Wilkach Kulturalnych, czyli magazynowych rozszerzeniach
bloga LupusUnleashed począwszy od pierwszego numeru, który
ukazał się w listopadzie zeszłego roku, a skończywszy na numerze
czwartym czyli lipcowym roku dwóch tysięcy dziewięćsiłów i właśnie
tym, zarazem pierwszym, suplementem sierpniowym.