WILK KULTURALNY|SUPLEMENT|SIERPIEŃ 2019|STRONA 19
OGLĄDAMY FILMY WYREŻYSEROWANE PRZEZ JOHNA HUSTONA ( 5 )
Colby'ego, aby wykorzystał mecz jako okazję do ucieczki, ale Colby
konsekwentnie odmawia, obawiając się, że taka próba doprowadzi tylko
do zabicia jego graczy. Czy jednak uda się im uciec? Oraz najważniejsze
- jak ogląda się go dzisiaj?
Film, który częściowo traktuje o obozie jenieckim, a w drugiej
kolejności o meczu piłki nożnej wydać się może mało interesujący, ale
znakomita gra aktorska i finałowa emocjonująca rozgrywka oraz
niespieszna fabuła, wreszcie budowanie napięcia w tym obrazie
Hustona jest znakomita. Reżyser mógł postawić w nim pytania, które
pojawiały się w całej jego twórczości – o wolność jednostki, zbadać
ludzkie postawy i wreszcie opowiedzieć o ludziach, którzy nie musieli
czy też raczej nie mogli walczyć na froncie, ale o swoje racje, wolność i
życie mogli walczyć inaczej, bo przez sport właśnie.
Zmiana perspektywy sprawia, że film wpisując się w sportowy nurt, nie
jest kolejną opowieścią o komiksowym wymiarze jak miało to miejsce w
choćby serii o Rockym Balboą notabene z Sylvestrem Stallonem, a
filmem o poważniejszym tonie i co nie zawsze u Hustona było oczywiste
– szczęśliwym zakończeniu. Na uwagę zasługuje też wyjątkowo
stonowana gra Stallone'a, który nie jest tutaj bezmózgim mięśniakiem,
nie strzela jednolinijkowcami, ani nie gra na sztywno, jak ma to w
zwyczaju. Nie jest to też może najlepszy film Histona, ale z całą
pewnością jeden z ciekawszych, zwłaszcza gdy patrzymy wyłącznie
na jego późny dorobek i sądzę, że naprawdę warto go zobaczyć.